Rozbieg przed COP26. Kto wypełni zobowiązania klimatyczne?
Najkrótsza odpowiedź na to pytanie brzmi: w zasadzie nikt. Żadne z 37 państw uważanych za głównych emitentów gazów cieplarnianych nie robi dość, by wywiązać się ze swoich własnych obietnic.
- Nadszedł czas, by przywódcy największych gospodarek i państw emitujących najwięcej gazów cieplarnianych złożyli odważniejsze zobowiązania - oświadczył Alok Sharma, przewodniczący konferencji klimatycznej ONZ. W listopadzie w Glasgow przywódcy blisko 200 państw mają wskazać, jak ich kraje będą się wywiązywać z Porozumienia paryskiego z 2015 r.
Porozumienie miało prosty cel: ograniczyć globalny wzrost temperatury poniżej 2 st. Celsjusza, a jeśli to możliwe 1,5 st. w porównaniu z czasami przedindustrialnymi. Okazuje, łatwo było to obiecać, trudniej się wywiązać. Naukowcy nie mają jednak wątpliwości: albo świat dopnie tego celu, albo będziemy zagrożeni. Będą fale upałów, błyskawiczne powodzie, wyjątkowo intensywne burze lub cyklony, wielkie podtopienia, wzrost poziomu mórz zalewający całe metropolie. W zależności od regionu, tak czy inaczej ucierpią wszyscy.
Najnowsza analiza think thanku Climate Action Tracker wykazała jednak, że tylko maleńka Gambia podjęła działania wystarczające, by wywiązać się porozumienia. Poza nią bliskich tego celu jest jeszcze tylko siedem państw. Są nimi Kostaryka, Etiopia, Kenia, Maroko, Nepal, Nigeria i Wielka Brytania. Zresztą, jeśli idzie o tę ostatnią, to ciekawe jest to, iż same zobowiązania są wystarczające, ale działania legislacyjne, dzięki którym polityka powinna być prowadzona w życie, już nie.
W trzech czwartych ocenionych krajów, jeśli idzie o działania na rzecz ochrony klimatu, stwierdzono "poważne luki". A są w tym gronie wyjątkowo "płodni" emitenci. "Szczególne obawy budzą Australia, Brazylia, Indonezja, Meksyk, Nowa Zelandia, Rosja, Singapur, Szwajcaria i Wietnam, które albo wcale nie zwiększyły swoich zobowiązań do 2030 r., albo przedstawiły nawet mniej ambitne cele niż w 2015 r." - oświadczył Bill Hare, dyrektor generalny Climate Analytics.
Hare zwraca uwagę, że niedawny raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu uznano za "czerwony alert" dla ludzkości. Naukowcy wezwali też do pilnych działań na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do 2030 r., szczególnie że już teraz miliony ludzi na świecie zaczynają odczuwać skutki zmian klimatu.
Choć wiele rządów zobowiązało się, że ich państwa będą neutralne dla klimatu już w połowie wieku, tego celu nie da się osiągnąć bez wskazania celów pośrednich, by ten najważniejszy osiągnąć za niespełna 40 lat.