Robot-meduza będzie sprzątał za nas oceany

Oceany są zanieczyszczone - na dno opada ok. 70 proc. śmieci. Aby posprzątać delikatne dno oceanu - zwłaszcza wokół raf koralowych, naukowcy stworzyli zmechanizowaną meduzę. Jellyfish-Bot jest wielkości dłoni i nie wydaje prawie żadnych dźwięków.

article cover
123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze
W oceanach pływają tony śmieci, 60 proc. to odpady z tworzyw sztucznych
W oceanach pływają tony śmieci, 60 proc. to odpady z tworzyw sztucznych123RF/PICSEL

Istniejące roboty podwodne nie są idealne - pracują głośno, są duże, sztywne i nie do końca precyzyjne. Aby uzyskać lepszy efekt, naukowcy z Instytutu Systemów Inteligentnych im. Maxa Plancka (MPI-IS) w Stuttgarcie postanowili zainspirować się głębią oceanu. Jellyfish-Bot to efekt ich pracy. Robot jest wielkości dłoni, prawie bezgłośny i energooszczędny. Ma sprzątać śmieci zalegające w oceanach.

Meduza sprząta dno oceanu

Robot-meduza składa się z kilku warstw. Siłowniki elektrohydrauliczne naśladują mięśnie, które napędzają maszynę. Otaczają je poduszki powietrzne oraz miękkie i sztywne elementy, które stabilizują robota i dzięki którym jest wodoodporny (wysokie napięcie przepływające przez siłowniki nie może stykać się z wodą). Prąd płynie przez cienkie przewody, powodując kurczenie się i rozszerzanie "mięśni". Naukowcy twierdzą, że dzięki temu ich wynalazek pływa "z gracją" i tym samym przypomina wędrującą po oceanie meduzę. Aby uruchomić robota-meduzę potrzeba zasilić go ok. 100 mW mocy.

"Kiedy meduza płynie w górę, tworzy prądy wokół swojego ciała, dzięki temu może zbierać wokół siebie "przedmioty". W ten sposób może też zbierać składniki odżywcze. Nasz robot również zbiera to, co znajduje się dookoła niego, a funkcja ta jest przydatna do zbierania cząstek odpadów" - wyjaśnia Tianlu Wang z MPI-IS.

Robot ma kilka ramion - niektóre pełnią funkcje chwytaków, inne śmigieł, które napędzają maszynę. Robot może transportować śmieci na powierzchnię i w stanie zbierać delikatne próbki biologiczne, takie jak ikra ryb. Nie ma negatywnego wpływu na środowisko.

Naukowcy z niepokojem obserwują postępujące zaśmiecanie mórz i oceanów. Tworzywa sztuczne stanowią ponad 60 proc. śmieci znajdujących się w wodach. Ich degradacja zajmuje setki lat. "Mamy nadzieję, że podwodne roboty będą pewnego dnia pomagać w oczyszczaniu naszych oceanów" - mówią naukowcy.

"Naszym celem jest opracowanie robotów bezprzewodowych. Na szczęście udało nam się zrobić pierwszy krok w tym kierunku" - mówią specjaliści, którym na razie nie udało się zmienić kierunku poruszania się podwodnego robota.

Żółw: Egzotyczny i groźny okaz w PolscePolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas