Rekordowy rok pod względem emisji CO2 z pożarów
Globalna emisja dwutlenku węgla, wynikająca z pożarów w środowisku naturalnym, jest w tym roku najwyższa od 20 lat, kiedy rozpoczęto dokładne pomiary satelitarne emisji. To efekt ogromnych pożarów od północno-wschodniej Rosji aż po Amerykę Północną.
Rok 2021 rozpoczął się w miarę spokojnie, jeśli chodzi o ilość pożarów w środowisku naturalnym i wydawało się, że podąży tendencją ich globalnego spadku, wynikającą ze zmian w zarządzaniu gruntami w Afryce, Ameryce Południowej i Australii. Niestety wszystko zmienił lipiec.
Wielkie emisje
Większość emisji dwutlenku węgla z pożarów w tym roku jest spowodowana tym zjawiskiem na Syberii, a dokładniej w Jakucji. Według danych satelitarnych Parrington do połowy sierpnia ilość CO2 uwolnionego przez pożary w Jakucji była ponad dwa razy wyższa niż poprzednio w okresie od czerwca do sierpnia. Ogień od początku roku w Syberii pochłonął tam już 13,5 mln hektarów lasów. Dodatkowo dym z pożarów w tym regionie po raz pierwszy w historii dotarł aż do bieguna, do stolicy Mongolii Ułan Bator, zachodniej Grenlandii i najbardziej wysuniętego na północ regionu Kanady. Na szczęście szczyt skali pożarów wydaje się być już za nami.
Wyjątkowo niszczycielskie były także pożary w Ameryce Półonocnej - zaczęły się w tym roku wyjątkowo wcześnie, miały wielką intensywność oraz szybkość przemieszczania się. Według badaczy fala upałów, która przyczyniła się do tych pożarów, byłaby praktycznie niemożliwa, gdyby nie proces zmian klimatu.
Jeśli chodzi o emisję CO2 związaną z terenami leśnymi i ich pożarami to niezwykle niepokojące jest również to, co dzieje się w ostatnim czasie w Amazonii. Według nowego badania opublikowanego w czasopiśmie "Nature" lasy deszczowe Amazonii produkują już więcej dwutlenku węgla, niż pochłaniają. Mimo że ten największy las tropikalny na świecie absorbuje pół miliarda ton CO2, pożary, które tam płoną, emitują go trzy razy tyle.
Źródło: New Scientist, PAP, The Guardian
mcz