Rekordowe upały w Polsce. 30 stopni Celsjusza już na początku kwietnia
Prognozy na kwiecień nie pozostawiają złudzeń, tym miesiącem będą rządzić anomalie temperatury powietrza. Już teraz odnotowany został najwcześniejszy bardzo gorący dzień w historii pomiarów w Polsce, a czeka nas dalszy ciąg fali ciepła. Do tego liczyć trzeba się m.in. z pyłem saharyjskim oraz silnymi wyładowaniami atmosferycznymi.
Dopiero co pojawiały się informacje o najcieplejszych w całej 243-letniej historii pomiarów meteorologicznych miesiącach: lutym i marcu, a teraz do zestawienia dochodzi kwiecień. Już w pierwszy weekend odnotowano rekordowe temperatury.
Zawirowania pogodowe w kwietniu. Rekordowe temperatury w Polsce
Takich zawirowań pogody tak szybko o tej porze roku w Polsce jeszcze nie było. Notowane są jedne z najcieplejszych dni kwietnia w historii i pierwsze, które wystąpiły tak wcześnie, bo już na początku miesiąca. Tylko w miniony weekend tego wiosennego miesiąca doszło bowiem do kulminacyjnej fali ocieplenia, a synoptycy zaznaczają, że kolejne dni mogą przynieść jeszcze większy gorąc, a wraz z nim silne wyładowania atmosferyczne.
Szczególnie mocno ciepło można było odczuć już 7 kwietnia w niedzielę - na Dolnym Śląsku w cieniu temperatura sięgnęła w zaokrągleniu 30 stopni Celsjusza. Tak wysoką temperaturę na posterunku telemetrycznym IMGW-PIB odnotowano w miejscowości Dobrogoszcz niedaleko Strzelina na Dolnym Śląsku. Wskaźnik pokazał dokładnie 29,8 stopnia.
Rekord temperatury w kwietniu. Nigdy wcześniej nie nastąpił tak szybko
To pierwszy raz, gdy tak wysokie temperatury w kwietniu pojawiły się tak szybko. Dotychczasowy rekord temperatur w tym miesiącu odnotowano bowiem dopiero 22 kwietnia, a miało to miejsce w 1968 r. w Sulęcinie w woj. lubuskim. Natomiast jeszcze później, bo 29 kwietnia, najwyższą temperaturę (absolutny rekord: 32,5 st. C.) odczytano w 2012 r. w Słupcy w województwie wielkopolskim.
Tym razem już na samym początku kwietnia w Polsce można odczuć napływ gorąca. Wpływ na ekstremalne anomalia temperatury i zmętnienie powietrza ma w tym przypadku m.in. silny napływ ciepła znad Afryki, wraz z którym nad Polskę dotarł pył.
Oprócz odczuwalnego gorąca z tego powodu można też odczuć pogorszenie jakości powietrza i podrażnienie układu oddechowego. Saharyjski pył może utrudniać swobodne oddychanie szczególnie osobom cierpiącym na choroby układu oddechowego, np. astmę, alergię wziewną czy POChP.
Wyjątkowo gorący kwiecień i pył saharyjski nad Polską
Prognozy nie pozostawiają złudzeń, najbliższe dni wciąż mają być bardzo ciepłe. Dziś i jutro (8-9 kwietnia) temperatury wciąż mogą sięgać nawet 30 stopni Celsjusza, kulminacyjna fala ocieplenia ma bowiem obejmować okres od 7 do 9 kwietnia włącznie.
Silnemu ociepleniu dalej sprzyjać ma rozkład pola barycznego nad Europą i przyległościami. Natomiast napływ ciepłych mas z Afryki z wysoką koncentrację pyłu saharyjskiego ma być szczególnie dotkliwy jeszcze dziś, w poniedziałek 8 kwietnia, natomiast pozostać nad Polską ma do środy (10 kwietnia).
Długo utrzymujące się wysokie temperatury są szczególnie niebezpieczne dla osób z chorobami serca oraz układu krążenia. Natomiast niezależnie od stanu zdrowia istotne jest zadbanie o ochronę przed promieniami oraz odpowiednie nawodnienie organizmu. Eksperci przestrzegają, że powtarzające się anomalie, takie jak wyższa temperatura w istotnie dłuższym ujęciu czasowym, mogą w ogólnym ujęciu zwiększyć umieralność, zmniejszyć produktywność i powodować szkody dla infrastruktury.
Chłodniejsze dni kwietnia w Polsce synoptycy prognozują na drugą połowę tego miesiąca, temperatury najprawdopodobniej spadną zauważalnie w całym kraju, jednak wciąż będą pokazywać kilkanaście stopni na plusie. Eksperci podają, że do 12 kwietnia 2024 r. średnia anomalia temperatury na przeważającym obszarze Polski przekroczy ponad 6,3 stopni Celsjusza względem okresu bazowego 1991-2020 r.