Przez pożary szybciej zanika wieczna zmarzlina na arktycznej Alasce
Choć to ocieplenie klimatu jest najważniejszym czynnikiem powodującym degradację wiecznej zmarzliny na Alasce, to proces ten przyspieszają pożary lasów - wynika z badania opublikowanego w czasopiśmie "One Earth".
Amerykańscy naukowcy są pierwszymi na świecie, którzy sprawdzają jaki wpływ na wieczną zmarzliną mają pożary. Okazuje się, że przyczyniły się do powstawania termokrasu, czyli obszarów, które tworzą się po zniknięciu wiecznej zmarzliny.
Ta jest potężnym "magazynem" zamarzniętych roślin i szczątek zwierząt, a co za tym idzie, pierwiastka węgla. Jeżeli znajdujące się na Arktyce martwe tkanki odtają, to zdaniem naukowców w atmosferze pojawi się dwa razy więcej dwutlenku węgla.
- Ten proces, ponieważ jest bardzo trudny do przewidzenia, jest słabo zrozumiany - powiedział ekolog Yaping Chen z Instytutu Nauk Morskich Wirginii, który współprowadził badania. - Dzięki temu badaniu, polepszamy nasze zrozumienie ekosystemów wiecznej zmarzliny - dodał naukowiec.
Badacze przeanalizowali zdjęcia z powietrza oraz satelitarne z siedmiu ostatnich dekad. Dzięki temu dowiedzieli się, jak szybko na Arktyce powstawał termokras. Dzięki "uczącym się" modelom matematycznym ocenili wpływ zmian klimatu, pożarów, a także ukształtowanie terenu za zaobserwowany zanik wiecznej zmarzliny.
- Odkryliśmy, że powstawanie termokrasu przyspieszyło o 60 proc. od lat 50. XX w. - powiedział Chen. - Choć odpowiada za to głównie ocieplenie klimatu, to pożary odgrywały tutaj nieproporcjonalnie dużą rolę. Ogień strawił zaledwie 3 proc. obszarów Arktyki, ale był odpowiedzialny za powstanie 10 proc. nowych terenów - tłumaczył badacz.
Naukowcy odkryli też, że pożary powtarzające się w tym samym miejscu niszczyły tundrę, ale nie przyspieszały jeszcze bardziej powstawania termokrasu. Badania wskazały, że nawet pojedynczy pożar może przyspieszyć proces przez kilka dekad.
Zobacz również:
- Modele przewidują, że termokras tylko będzie się poszerzał z powodu zmiany klimatu - mówił biolog, prof. Mark Lara. - Oprócz roztapiającej się wiecznej zmarzliny, ocieplenie klimatu osusza tundrę, co podwyższa ryzyko zapłonu. To sprawia, że uderzenie pioruna łatwiej wywołuje pożar, co prowadzi do dalszej degradacji ziemi - tłumaczy.
To doprowadza do dalszych zmian. Przykładem są ukryte w wiecznej zmarzlinie jeziora, które mogą nagle lub stopniowo zaniknąć, wraz z odtajaniem gruntów.
- Utrata wiecznej zmarzliny może rozpocząć domino zmian środowiska - dodaje.
Źródło: The Guardian, Zielona Interia