Medycy alarmują. "Pora uznać te kryzysy za wspólne zagrożenie dla zdrowia"
Opracowanie Szymon Bujalski, Katarzyna Nowak
Ponad 200 czasopism poświęconych zdrowiu wzywa Światową Organizację Zdrowia do ogłoszenia globalnego stanu zagrożenia zdrowia publicznego. Powód? Kryzys klimatyczny i kryzys przyrodniczy, które należy zacząć traktować jak historię jednego, wielkiego kryzysu.
Ponad 200 czasopism poświęconych zdrowiu na całym świecie połączyło siły, aby jednocześnie opublikować artykuł wstępny. Redakcje wzywają w nim światowych przywódców i pracowników służby zdrowia do uznania, że zmiana klimatu i utrata różnorodności biologicznej stanowią jeden nierozdzielny kryzys, z którym należy się wspólnie uporać.
Jeden kryzys
Autorzy twierdzą, że "niebezpiecznym błędem" jest reagowanie na kryzys klimatyczny i kryzys przyrodniczy tak, jakby były oddzielnymi wyzwaniami. Bo oba kryzysy bezpośrednio szkodzą zdrowiu ludzkiemu, a najbiedniejsze i najbardziej bezbronne społeczności często ponoszą największe obciążenia.
Rosnące temperatury, ekstremalne zjawiska pogodowe, zanieczyszczenie powietrza i rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych to jedne z głównych zagrożeń dla zdrowia, które pogłębia zmiana klimatu. Jednocześnie zanieczyszczenia wody pitnej pogarszają jej jakość, powodując wzrost liczby chorób przenoszonych przez wodę. Zakwaszenie oceanów zmniejszyło zaś jakość i ilość owoców morza, z których miliardy ludzi czerpią żywność i środki do życia.
Utrata różnorodności biologicznej utrudnia również odkrywanie nowych leków pochodzących z natury. A zmiany w użytkowaniu gruntów zmusiły dziesiątki tysięcy gatunków do bliższego kontaktu między sobą i z ludźmi, co zwiększa wymianę patogenów oraz zwiększa ryzyko wystąpienia nowych chorób i pandemii.
Natura jest niezwykle ważna w ograniczaniu zmiany klimatu i łagodzenia konsekwencji, np. suszy i powodzi miejskich. Ale zyskuje na niej także nasze zdrowie. "Społeczności są zdrowsze, jeśli mają dostęp do wysokiej jakości terenów zielonych, które pomagają filtrować zanieczyszczenia powietrza, obniżać temperaturę powietrza i gruntu oraz zapewniają możliwości aktywności fizycznej. Łączenie się z naturą zmniejsza także stres, samotność i depresję, jednocześnie promując interakcje społeczne" - tłumaczą autorzy wspólnego stanowiska.
Apel do WHO: globalny stan zagrożenia
Klimatolodzy przestrzegają, że powinniśmy zrobić wszystko, aby ograniczyć globalne ocieplenie do poziomu 1,5°C. Próg ten przekroczymy prawdopodobnie za niecałe 10 lat. Mimo to wciąż są szanse, by na koniec wieku temperatura nie tylko nie wzrosła bardziej, ale i spadła poniżej tej granicy.
"Nawet gdybyśmy mogli utrzymać globalne ocieplenie poniżej wzrostu o 1,5°C w porównaniu z poziomem przedindustrialnym, nadal moglibyśmy powodować katastrofalne szkody dla zdrowia poprzez niszczenie przyrody" - zauważają jednak redaktorzy czasopism medycznych. Związane z tym poważne skutki dla zdrowia i tak są odczuwane już teraz, ale z czasem mogą się nasilać coraz bardziej.
Dlatego zdaniem czasopism Światowa Organizacja Zdrowia powinna ogłosić niepodzielny kryzys klimatyczny i przyrodniczy jako globalny stan zagrożenia zdrowia. Według nich powinno do tego dojść przed Światowym Zgromadzeniem Zdrowia w maju 2024 r. lub podczas niego.
- Dla badaczy klimatu i przyrody oraz polityków nie ma sensu rozpatrywać kryzysów zdrowotnych i przyrodniczych w oddzielnych silosach - przekonuje Kamran Abbasi, redaktor naczelny czasopisma The BMJ, jednego z sygnatariuszy apelu.
Artykuł wstępny został publikowany w czołowych tytułach z całego świata, w tym w The BMJ, The Lancet, JAMA, Medical Journal of Australia, East African Medical Journal, National Medical Journal of India i Dubai Medical Journal.