"Kopalnie trują Odrę". Protest na szybie wydobywczym w Rudzie Śląskiej

Katarzyna Nowak

Opracowanie Katarzyna Nowak

Działacze z organizacji Greenpeace wspięli się na szyb wydobywczy Ruchu Bielszowice kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej. Protest dotyczy zrzucania ścieków z kopalni do Odry. "Kopalnie trują Odrę" - widniał napis na transparencie. Działacze twierdzą, że ścieki odprowadzane przez kopalnię Bielszowice są dwa razy bardziej słone niż Bałtyk.

Greenpeace domaga się od rządu ograniczenia zrzutów soli do Odry i innych polskich rzek do absolutnego minimum; zastosowania wydajnych metod odsalania wód kopalnianych; oraz przeprowadzenia wymaganych prawem ocen oddziaływania kopalń węgla kamiennego na środowisko.
Greenpeace domaga się od rządu ograniczenia zrzutów soli do Odry i innych polskich rzek do absolutnego minimum; zastosowania wydajnych metod odsalania wód kopalnianych; oraz przeprowadzenia wymaganych prawem ocen oddziaływania kopalń węgla kamiennego na środowisko.
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

W środę 23 sierpnia grupa aktywistów zrzeszonych w ramach organizacji Greenpeace wspięła się na wieżę wyciągową kopalni Bielszowice. Rozwieszono transparenty z hasłami: "Kopalnie trują Odrę" oraz "Zakończmy zbrodnie kopalni". Banery były nadal widoczne na wieży z pobliskiej autostrady A4.

PGG, która wyraziła dezaprobatę dla akcji, stwierdziła równocześnie, że to nie kopalnie są powodem znacznego zanieczyszczania rzek.

"W kwestii zrzutu wód jesteśmy w pełni transparentni. Teza, że słone wody z kopalń są odpowiedzialne za największe zanieczyszczenie rzek, nie ma oparcia w opracowaniach i analizach naukowców" - podkreśliła PGG.

Kopalnie winne zanieczyszczeniom

Spółka PGG twierdzi, że odwadnianie kopalń jest nieodzownym warunkiem prowadzenia eksploatacji podziemnej każdej kopalni i ze względów pracy zakładu górniczego nie jest możliwe jej wstrzymanie. PGG zaznaczyła, że wody pompowane z kopalń są odprowadzane zgodnie z przepisami prawa. Greenpeace domaga się jednak ograniczenia zrzutów soli do Odry i innych polskich rzek do absolutnego minimum, a także zastosowania wydajnych metod odsalania wód kopalnianych i przeprowadzenia wymaganych prawem ocen oddziaływania kopalń węgla kamiennego na środowisko.

Greenpeace poinformował, że akcja na szybie kopalni to sprzeciw wobec dalszego niszczenia Odry oraz ignorowania problemu przez radę ministrów.

"U szczytu odrzańskiej katastrofy premier Mateusz Morawiecki grzmiał: "Nie odpuścimy tej sprawy. Nie spoczniemy, dopóki winni nie zostaną surowo ukarani. To nie jest zwykłe przestępstwo, szkody zostaną z nami na całe lata" - wskazał Greenpeace.

"Premier najwyraźniej jednak odpuścił. Rok później zasolone ścieki z kopalń, które były przyczyną jednej z największych katastrof ekologicznych w Europie ostatnich lat, wciąż trafiają do Odry. Same tylko ścieki odprowadzane przez kopalnię Bielszowice są dwa razy bardziej słone niż Bałtyk. Domagamy się działań, a nie obietnic bez pokrycia. Odra jest wciąż dewastowana, a premier nie robi nic" - powiedziała cytowana w informacji organizacji Małgorzata Lach, jedna z aktywistek biorących udział w proteście.

Ustawa odrzańska nie pomoże?

18 sierpnia Sejm przyjął projekt ustawy odrzańskiej, przygotowanej przez rząd. Działacze ekologiczni twierdzą, że poparcie projektu ustawy jest równoznaczne z zignorowaniem głosu obywateli i obywatelek.

Według Greenpeace ustawa skupia się na inwestycjach, których część zaburzy ekosystem terenów nadodrzańskich. Ustawa ma teraz trafić do podpisu prezydenta.

"Odra jest ofiarą działań podległego premierowi Morawieckiemu sektora górniczego i mimo to wciąż nie dostała żadnej realnej pomocy. Zniszczony został ekosystem i ucierpieli ludzie, których życie związane jest z rzeką. Domagamy się ochrony Odry i zaprzestania jej dalszego zalewania solą. Tylko tak rzeka będzie mogła zacząć powoli powracać do życia. Dodatkowo Sejm przegłosował ustawę, która jeszcze pogorszy sytuację rzeki. Nie pomoże jej dalsze betonowanie i zalewanie solą. Prezydent nie powinien podpisywać tego szkodliwego projektu" - wskazał Paweł Szypulski, dyrektor Greenpeace Polska.

Odra znów zagrożonaPolsat News
PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas