Fale upałów wzmocnione przez zmianę klimatu będą najmocniej uderzać w najbiedniejszą część świata
Biedniejsze narody stoją w obliczu jednych z największych zagrożeń wynikających ze zmian klimatu. Kraje te znajdują się zwykle w najgorętszych częściach świata, a ryzyko wystąpienia niebezpiecznych fal upałów wzrasta wraz z ocieplaniem się planety.
W nowym badaniu zespół klimatologów, ekonomistów i inżynierów m.in. z Uniwersytetu Stanowego Boise, Uniwersytetu Kalifornijskiego i Uniwersytetu McGilla, stwierdził, że do 2060 roku najbiedniejsze części świata będą prawdopodobnie od dwóch do pięciu razy bardziej narażone na fale upałów niż kraje bogatsze. Do końca tego stulecia narażenie na upały jednej czwartej ludności świata o najniższych dochodach będzie niemal równe narażeniu całej reszty świata łącznie.
Fale upałów są często oceniane na podstawie ich częstotliwości lub intensywności, ale podatność na nie to coś więcej.
Kluczowym czynnikiem wpływającym na ilość szkód powodowanych przez fale upałów jest zdolność ludzi do przystosowania się do nich za pomocą takich środków jak technologia chłodzenia i moc do jej obsługi.
Biedniejsze kraje bardziej bezbronne
Aby ocenić, jak zmienia się narażenie na fale upałów, badacze przeanalizowali je na całym świecie w ciągu ostatnich 40 lat, a następnie wykorzystali modele klimatyczne do prognozowania przyszłości. Co ważne, uwzględnili również szacunki dotyczące zdolności krajów do przystosowania się do rosnących temperatur i obniżenia ryzyka związanego z narażeniem na fale upałów.
Naukowcy stwierdzili, że podczas gdy bogate kraje mogą zmniejszyć swoje ryzyko poprzez szybkie inwestycje w środki adaptacji do zmian klimatycznych, najbiedniejsza jedna czwarta świata - obszary, w których adaptacja będzie przebiegać wolniej - będzie musiała stawić czoła rosnącemu ryzyku upałów.
Fale upałów należą do najbardziej śmiercionośnych katastrof związanych z klimatem oraz pogodą, i mogą być destrukcyjne dla upraw, zwierząt gospodarskich i infrastruktury. Jak pokazują badania, obecnie około 30 proc. światowej populacji żyje na obszarach, na których upał i wilgotność mogą być zabójcze przez co najmniej 20 dni w roku, a ryzyko to rośnie.
Środki adaptacyjne, takie jak centra chłodzenia, technologia chłodzenia domów, planowanie urbanistyczne i projekty ukierunkowane na ograniczenie upałów, mogą zmniejszyć wpływ narażenia ludności na to zjawisko. Zdolność danego kraju do wdrożenia środków adaptacyjnych zależy jednak od jego zasobów finansowych, sposobu zarządzania, kultury i wiedzy. Ubóstwo wpływa na każdy z tych czynników. Wiele krajów rozwijających się ma trudności z zapewnieniem podstawowych usług, nie mówiąc już o ochronie przed nasilającymi się katastrofami w cieplejszej przyszłości.
Nakładające się na to skutki czynników ekonomicznych, instytucjonalnych i politycznych powodują opóźnienie w zdolności krajów o niskich dochodach do przystosowania się do zmieniającego się klimatu.
Badacze szacują, że najbiedniejsza ćwierć świata pozostaje w tyle za najbogatszymi w adaptacji do rosnących temperatur średnio o około 15 lat. Szacunki te opierają się na tempie przygotowań i wsparcia dla planów adaptacyjnych opisanych w raporcie Adaptation Gap Program U.N. Environment. Rzeczywiste opóźnienie będzie się różnić ze względu na nierówności majątkowe, ale szacunki te dają szeroki obraz rosnącego ryzyka.
Inwestycje w adaptację
Patrząc wstecz na ostatnie dziesięciolecia, badacze stwierdzili 60 proc. wzrost liczby dni z falami upałów w 2010 roku w porównaniu z latami 80. Stwierdzili również, że sezony z falami upałów wydłużają się, z częstszymi wczesnymi i późnymi falami upałów, które mogą zwiększyć liczbę zgonów związanych z tym zjawiskiem.
Analiza wykazała, że średnie narażenie ludzi na fale upałów w najbiedniejszej ćwiartce świata w ubiegłej dekadzie było o ponad 40 proc. większe niż w najbogatszej ćwiartce - około 2,4 miliarda osobodni narażenia na fale upałów rocznie w porównaniu z 1,7 miliarda. Osobodzień to liczba osób narażonych na działanie fali upałów pomnożona przez liczbę dni.
Ryzyko związane z falami upałów w krajach ubogich było często pomijane przez kraje rozwinięte, częściowo dlatego, że w wielu krajach zgony z powodu upałów nie są konsekwentnie monitorowane.
Badacze przewidują, że do roku 2030 jedna czwarta ludności świata o najniższych dochodach będzie narażona na 12,3 miliarda osobodni narażenia na fale upałów, w porównaniu z 15,3 miliardami dla reszty świata łącznie.
Naukowcy szacują też, że do roku 2090 w najbiedniejszej ćwiartce świata dojdzie do 19,8 miliarda osobodni narażenia na fale upałów, czyli prawie tyle samo, co w trzech ćwiartkach świata o wyższych dochodach razem wziętych.
Wyniki te dostarczają kolejnych dowodów na to, że inwestowanie w adaptację na całym świecie będzie miało kluczowe znaczenie dla uniknięcia katastrof spowodowanych zmianą klimatu.
Najbogatsze kraje świata, które wyprodukowały lwią część gazów cieplarnianych napędzających zmiany klimatyczne, obiecały ponad dziesięć lat temu przeznaczać 100 miliardów dolarów rocznie do 2020 roku na pomoc krajom biednym w dostosowaniu się do zmian klimatycznych i łagodzeniu ich skutków. Część z tych pieniędzy Bogate kraje nadal w całości nie wypełniły tej obietnicy.