Dziwne istoty w oceanie. Są jak przezroczysta kiełbasa. Oznaczają problem

Radosław Nawrot

Radosław Nawrot

Aktualizacja

Potrafią być ogromne, a ich pojawienie się blisko powierzchni mórz zawsze zwiastuje pewne problemy. Istoty te wyglądają niesamowicie, potrafią osiągać spore rozmiary i na dodatek rozświetlić ocean niczym w "Avatarze". Za tym pięknem kryje się jednak zachwianie równowagi w morskim ekosystemie. W Pacyfiku pojawiły się niezwykłe stworzenia znane jako iskrzyłudy.

Jedna z iskrzyłud na otwartym morzu. To kolonia niedużych organizmów morskich
Jedna z iskrzyłud na otwartym morzu. To kolonia niedużych organizmów morskichDennis Rabeling, CC BY-NCmateriały prasowe

Iskrzyłudy nie są kawałkiem folii, flakiem od kiełbasy czy czymś co jeszcze może nam przyjść na myśl, a które ktoś wyrzucił do morza. Dryfują niedaleko powierzchni, ale to żywe organizmy. To zwierzęta zaliczane do sprzągli. Przezroczyste kiełbasy, które przypominają, to w rzeczywistości złożone kolonie tych zwierząt.

Sprzągle należą do osłonic. Nie są duże, osiągają najczęściej od kilku do kilkunastu centymetrów długości ciała, które przypominają małe cylinderki albo kapselki. Gdy się je złoży jednak w większą grupę czy kolonię, wówczas taki złożony organizm może dojść do nawet kilku metrów długości. Jest wtedy świetnie widoczny, mimo iż ciało ma przezroczyste. Co nie znaczy, że bezbarwne. Na końcu gardzieli każdego z takich organizmów znajdują się bowiem specjalne komórki zdolne do bioluminescencji. To znaczy, że iskrzyłudy potrafią rozświetlić ocean niczym w "Avatarze". Stąd zresztą wzięła się ich nazwa naukowa pyrosoma, oznaczająca w gruncie rzeczy połącznie ognia i przejrzystego ciała.

W zeszłym roku pyrosomy były widywane u brzegów południowej Australii i Tasmanii, co wzbudziło sporą sensację i zainteresowanie świata. Morza i oceany kryją przed nami wiele tajemnic, żyje tu sporo organizmów tak prostych, jak fascynujących, które nie mogłyby funkcjonować na lądzie. Sprzągle takie jak pyrosomy właśnie do nich należą. Teraz pojawiły się w Oceanie Spokojnym, w jego północno-wschodnich wodach wokół wybrzeży Stanów Zjednoczonych i Meksyku. Zostały tam zaobserwowane w sporej liczbie.

Pyrosomy należą do sprzągli. Ich pojawienie się to zły znak Franco BanfiEast News

Więcej sprzągli oznacza jakieś kłopoty

Niestety, jak informuje Dylan Gomes z Oregon State University, cytowany przez "New Scientist", oznacza to pewne problemy. Skoro bowiem tak wiele iskrzyłud pojawiło się ostatnio w tej części oceanu, to znaczy że odnoszą one spory sukces reprodukcyjny. Mają pod dostatkiem dobrych warunków do rozwoju. A odbywa się to kosztem innych zwierząt morskich, zwłaszcza ryb. Te sprzągle niejako zajmują ich miejsce w piramidzie troficznej. Amerykanie zastosowali analizę komputerową, która wykazała, że zwierzęta znajdujące się wyżej w łańcuchu pokarmowym, w tym ryby, mają mniej pożywienia.

Ma to zapewne związek z zakłóceniami w przepływie energii między głębszymi i płytszymi fragmentami Pacyfiku.

Gigantyczna plama śmieci zagraża ZiemiINTERIA.TVAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas