Aleja tornad w USA się powiększa. Wszystko przez zmiany klimatu
Tak zwana "aleja tornad", czyli obszar Ameryki Północnej szczególnie narażony na niszczycielskie zjawiska, powiększa się z roku na rok. Z każdym rokiem tornada docierają dalej na wschód. Naukowcy przewidują znaczny wzrost liczby niszczycielskich burz w tym stuleciu.
W ciągu ostatnich tygodni tornada i burze zabiły w USA ponad 50 osób. Niszczycielskie podmuchy siały spustoszenie w wielu stanach, w tym w Alabamie, Illinois, Arkansas i Tennessee. Burze niszczyły hale sportowe, domy, a w jednym przypadku umożliwiły ucieczkę tygrysa z zoo.
Tornada pojawiają się w coraz większej części USA
Dla centralnej części USA takie zjawiska nie są niczym nowym. Linia stanów w środkowych USA, obejmująca część Teksasu, Oklahomy, Kansas i Nebraski nazywana jest "aleją tornad". Część badaczy jest przekonana, że ta linia zaczęła przesuwać się na wschód. Co gorsza, wskutek globalnego ocieplenia, tornada stają się coraz silniejsze.
Poprzednie badania wykazały, że w ostatnich dziesięcioleciach "aleja tornad" doświadczyła nieco mniejszej liczby niszczycielskich burz, niż wcześniej było normą. To niewielka pociecha dla jej sąsiadów. O ile na Wielkich Równinach niszczycielskie leje pojawiają się nieco rzadziej, o tyle na wschód od nich, w stanach takich, jak Tennessee, Mississippi, Alabama, Illinois i Indiana tornad jest zdecydowanie więcej.
W niektórych przypadkach burze wydają się uderzać wcześniej - sezon tornad zwykle zaczyna się wiosną, ale w tym roku na południu USA odnotowano właśnie najbardziej aktywny zimowy sezon tornad w historii. Ostatnie badania wykazały, że łagodniejsze zimy w USA mogą pomóc stworzyć warunki dla pojawiania się burz coraz wcześniej.
Trudno jednak precyzyjnie oszacować konsekwencje, jakie dla tornad będzie miało globalne ocieplenie. Ich związek ze zmianami klimatycznymi jest o wiele mniej zbadany, niż na przykład w przypadku fal upałów, co do których naukowcy są w stanie precyzyjnie ocenić, jak wielki wpływ na powstanie danej niszczycielskiej suszy miały globalne zmiany.
Paliwo dla tornad
W powstawaniu tornad kluczową rolę odgrywają cztery czynniki. Jednym z nich jest wilgoć w atmosferze. Jej wzrost w konsekwencji zmian klimatu jest niemal pewny, co może przyczynić się do formowania większej liczby tzw. superkomórek. Drugim istotnym czynnikiem jest niestabilność atmosfery wywołana m.in. róznicami temperatur między masami zimnego i ciepłego powietrza. Te różnice także mają wzrosnąć.
W kształtowaniu tornad istotne są jednak także dwa czynniki, których związek ze zmianami klimatu nie jest jasny. Są nimi formowanie się tzw. uskoków wiatru, czyli gwałtownych zmian kierunki i prędkości wiatru na różnych wysokościach oraz prądy wznoszące które wspomagają tworzenie się lejów tornad.
Najnowsze symulacje, przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Północnego Illinois, wskazują jednak, że średnia liczba superkomórek - ogromnych, wirujących burz, które powodują najsilniejsze tornada - znacznie wzrośnie w tym stuleciu. Będą także coraz częściej dotykać gęsto zaludnionych obszarów. Dotychczasowa "aleja tornad" znajdowała się na terenach głównie rolniczych, a ofiarami tornad najczęściej padały wioski i małe miasteczka. Wraz z migracją burz na wschód Ameryki Północnej, na ich drodze coraz częściej znajdować się będą duże miasta.