Odra będzie monitorowana przez specjalne zdalnie sterowane motorówki
Urzędnicy z Wrocławia nawiązali współpracę z firmą, która dostarczy miastu specjalne wodne pojazdy pozwalające monitorować stan rzeki Odry. Przypominające zdalnie sterowane motorówki bojki są wyposażone w czujniki badające czystość wody i panele fotowoltaiczne.
Ubiegłoroczna katastrofa ekologiczna na Odrze spowodowała ogromne straty nie tylko dla rzeki, ale i połączonych z nią ekosystemów. "Szukamy rozwiązań, dzięki którym będziemy w stanie przeciwdziałać takim sytuacjom, szybciej reagować i szybciej informować o nich mieszkańców" - mówi Robert Bednarski, dyrektor ds. smart city w UM Wrocław.
Pływająca bojka monitoruje zanieczyszczenia Odry
Jak podkreślają urzędnicy, monitoring i badania stanu wody płynącej w Odrze jest konieczne, żeby umożliwić naukowcom i działaczom środowiskowym działania odbudowujące. Dlatego miasto będzie korzystać m.in. z przypominających zdalnie sterowane motorówki pojazdów. Są one naszpikowane czujnikami monitorującymi jakość wody w Odrze.
"W tej chwili ręcznie pobieramy próbki wody, co obciąża pracowników i laboratoria, które dokonują takiej analizy. Możemy jednak skorzystać z rozwiązań technologicznych, które będą na bieżąco dostarczać nam precyzyjnych informacji o tym, co się dzieje we wrocławskim ekosystemie Odry" - wyjaśnia Robert Bednarski.
Badanie Odry łatwe jak odczyt wodomierzy
Specjalna bojka została już zwodowana na wrocławskim odcinku rzeki. Urządzenie korzysta z sieci Narrowband internetu rzeczy od T-Mobile. Podobny sygnał wykorzystuje się np. do zdalnego odczytu wodomierzy. Badacze łączą się z "motorówką" dzięki specjalnej aplikacji.
Pojazd będzie przez najbliższy miesiąc dostarczać badaczom kluczowych informacji o stanie wody w Odrze na podstawie wskaźników takich jak: koncentracja zawiesiny, tlen rozpuszczony, temperatura, pH oraz przewodność. Dzięki temu wykrywanie kolejnych zagrożeń i nieprawidłowości będzie możliwe już na bardzo wczesnych etapach - podkreślają twórcy projektu.
"Te pomiary mogą być analizowane z bardzo dużą częstotliwością, nawet co godzinę. Dzięki temu strona społeczna i strona naukowa będzie otrzymywać dane, które może interpretować i na wczesnym etapie zaradzić niepożądanym sytuacjom, wykryć przyczynę zagrożenia i być może uchronić przed powtórką takiej sytuacji, jaka miała miejsce w zeszłym roku" - mówi Robert Solnica z T-Mobile.