IEA: Szanse na osiągnięcie celów klimatycznych topnieją

Szanse na osiągnięcie zerowych emisji netto do połowy obecnego stulecia są coraz mniejsze. Światowa Agencja Energetyczna (IEA) ostrzega, że cel uda się osiągnąć tylko, jeśli świat radykalnie zmieni sposób, w jaki energia jest produkowana, wykorzystywana i transportowana

article cover
123RF/PICSEL

Światowy pakt klimatyczny, przyjęty w 2015 r. w celu powstrzymania wzrostu temperatur na poziomie 1,5 st. Celsjusza zakłada osiągnięcie zerowych emisji netto przed 2050 r. To ma nam pozwolić uniknąć najbardziej niszczycielskich konsekwencji zmian klimatycznych. 

Liczba krajów, które obiecały osiągnięcie tego celu, stale rośnie, ale nawet jeśli wypełnią wszystkie obietnice w pełni, to w 2050 r. globalne emisje nadal będą na poziom 22 mld ton CO2 rocznie. To, według opublikowanego właśnie przez IEA raportu "Net Zero by 2050",  doprowadzi do podniesienia temperatury o ok. 2,1 st. Celsjusza do 2100 r. 

Raport ma być podstawą podczas kolejnej rundy rozmów klimatycznych, które w listopadzie odbędą się w Szkocji. Wytycza cele pośrednie, których osiągnięcie jest konieczne do zrealizowania planu zerowych emisji netto. Należą do nich natychmiastowe wstrzymanie wszystkich nowych inwestycji w paliwa kopalne i decyzji dotyczących budowy nowych elektrowni węglowych niewyposażonych w technologie wychwytywania dwutlenku węgla.

 - Ścieżka prowadząca do osiągnięcia zerowych emisji neto do 2050 r. jest wąska, ale realna - mówi Fatih Birol, dyrektor wykonawczy IEA dodając: - Musimy jednak wstrzymać inwestycje w nowe projekty związane z ropą, gazem i węglem.

Naukowcy od dawna twierdzą, że zapobiec ekstremalnym zjawiskom pogodowym i wymieraniu gatunków można tylko, jeśli dojdzie do bezprecedensowej zmiany sposobie, w jaki korzystamy z energii. 

Ubiegłoroczne temperatury były na świecie jednymi z najwyższych w historii pomiarów. Naukowcy przypisują ten wzrost oraz rosnącą liczbę i częstotliwość ekstremalnych zjawisk pogodowych przede wszystkim wzrostowi poziomu gazów cieplarnianym, w tym dwutlenkowi węgla pochodzącemu ze spalania paliw kopalnych takich, jak węgiel, ropa czy gaz. 

Według raportu IEA, aby świat mógł osiągnąć zerowe emisje netto, do 2035 r. powinna skończyć się produkcja nowych samochodów spalinowych. Jednocześnie globalny sektor wytwarzania elektryczności powinien osiągnąć zerowe emisje netto w ramach własnej działalności wcześniej, niż zakłada porozumienie paryskie, bo już do 2040 r. 

Konieczne będzie w tym celu wprowadzenie na wielką skalę odnawialnych źródeł energii. Do 2050 r. powinny odpowiadać za 90 proc. globalnej produkcji energii. Reszta powinna pochodzić przede wszystkim z energetyki jądrowej. 

Tempo rozwoju energetyki fotowoltaicznej do 2030 r. powinno osiągnąć 630 GW z nowych źródeł instalowanych rocznie. Energetyka wiatrowa powinna osiągnąć tempo wzrostu 390 GW rocznie. To cztery razy więcej, niż ubiegłoroczna, rekordowa liczba odnawialnych źródeł dodanych do sieci w ciągu roku. 

Nowe technologie, dziś niedostępne na skalę przemysłową, takie jak wychwytywanie i przechowywanie dwutlenku węgla (CCS) czy zielony wodór, muszą także trafić do szerokiego zastosowania. 

Raport wylicza, że do 2030 r co miesiąc dziesięć zakładów przemysłowych będzie musiało być wyposażanych w systemy CCS, powstawać muszą trzy nowe zakłady przemysłowe oparte na stosowaniu wodoru. Świat musi też miesięcznie tworzyć elektrolizery produkujące zielony wodór o łącznej mocy 2 GW. 

Roczne inwestycje w sektor energetyczny muszą do 2030 r. osiągnąć globalnie 5 bln dol. Dziś to 2 bln. Ta inwestycja doda według wspólnej analizy IEA i Międzynarodowego Funduszu Walutowego 0,4 punkty procentowe do wzrostu globalnego PKB.

© 2021 Reuters
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas