Nie tylko turbiny. Holendrzy chcą czerpać ciepło z wulkanów
W Holandii pojawił się pomysł wykorzystania ciepła z wygasłego wulkanu. Rozwiązanie to mogłoby zapewnić ogrzewanie dla kilku tysięcy domów. Czy inicjatywa jest łatwa w realizacji?
Holenderska energetyka kojarzy się głównie z energią wiatrową. Jednak jedna z inicjatyw obywatelskich wpadła na pomysł, aby, podobnie jak w przypadku Islandii, wykorzystać do wytworzenia ciepła to drzemiące w wulkanie.
Ciepło z wygasłego wulkanu
Bolsward leży w północnej Holandii (ok. 120 km od Amsterdamu) i mieszka w nim przez ok. 10 tys. osób. Większość z nich mogłaby zostać ogrzana ciepłem z wulkanu, jeśli ziściłby się plan jednej z inicjatyw obywatelskich z rejonu Fryzji. Wpadła ona na pomysł, aby ogrzać domy energią cieplną z wygasłego wulkanu Zuidwal.
Wulkan znajduje się na Morzu Wattowym w odległości ok. 40 km od miasta i wciąż wydziela ciepło. Leżący pomiędzy Harlingen a wyspą Vlieland wulkan ma ponad 150 mln lat.
Inicjatywa Stogef szuka poparcia dla swojego pomysłu u lokalnych władz. Celem miałoby być wywiercenie specjalnych korytarzy w ziemi, a następnie pobieranie gorącej wody do produkcji ciepła.
Niełatwe zadanie
Realizacja tego zadania może być jednak trudna, ponieważ nie można wiercić bezpośrednio w wulkanie, a sama ziemia wokół wulkanu osiąga ekstremalnie wysokie temperatury. Specjaliści mają w planie zrobienie kilku odwiertów w bliskiej odległości. Szacują, że projekt pozyskiwania ciepła z wulkanu Zuidwal mógłby się rozpocząć za 2 lub 3 lata.
Lokalni urzędnicy mówią, że analizują, czy wykorzystanie ciepła z wulkanu jest zgodne ze strategiami zrównoważonego rozwoju.
Inny wygasły wulkan w Holandii znajduje się na Morzu Północnym. Mulciber został odkryty dopiero w 2020 r.