Fundacja Instrat: Polskie elektrownie w grudniu z marżą w wysokości 70 proc. kosztów produkcji energii
Nowy raport Fundacji Instrat rzuca nowe światło na ceny energii w Polsce w ostatnim czasie. Analitycy fundacji policzyli, że typowa polska elektrownia w grudniu ubiegłego roku ustanowiła marżę... w wysokości 70 proc. kosztu wytwarzania energii.
Jak informuje Instrat, tylko w tym jednym miesiącu oznacza to zarobek dla spółek w wysokości aż 4 mld zł. Fundacja podkreśla, że "dzieje się to w czasie, gdy spółki energetyczne windują ceny za prąd, obwiniając jednocześnie UE za podwyżki".
W związku z tym Instrat razem z prawnikami z fundacji Frank Bold poinformował o tym Urząd Regulacji Energetyki (URE), którego prezes ma narzędzia by wszcząć postępowanie w tej sprawie.
Zdaniem Instratu polskie elektrownie sprzedają energię elektryczną nieproporcjonalnie drogo w stosunku do kosztów jej wytworzenia. Analitycy organizacji podkreślają, że wysoka cena energii elektrycznej na giełdzie przynosi im ogromne zyski, w szczególności pod koniec 2021 roku.
- Według naszych obliczeń cena prądu w grudniu 2021 r. była dwa razy wyższa niż koszt produkcji w typowej elektrowni na węgiel. Jeśli hurtowa cena energii to 824 zł/MWh, a koszt paliwa z transportem i opłat za emisje CO2 wyniósł 484 zł/MWh, to wytwórcy prądu świetnie na nim zarobili. Przy takim poziomie cen było to nawet 4 mld zł - ocenia Michał Hetmański, współautor analizy i prezes Fundacji Instrat.
Gigantyczna marża
Fundacja stwierdza więc, że prawie połowa giełdowej ceny prądu to marża wytwórcy, która urosła do rekordowego poziomu.
- Monopoliści oferują odbiorcom cenę maksymalną, która nie znajduje pełnego usprawiedliwienia w rzeczywistych kosztach i warunkach handlowych. Kolejny głos polemizujący z aktualną polityką i propagandą serwowaną nam przez kręgi rządowe powinien brzmieć mocno i zdecydowanie. W pełni popieram wszystkie działania zmierzające do walki z manipulowaniem informacją i szukaniem winnych tam, gdzie w rzeczywistości są. Dlatego tak istotne jest zapewnienie dostępu do danych i informacji - komentuje Maciej Bando, prezes URE w latach 2014-2019, który zainicjował poprzednie postępowanie pod koniec swojej kadencji. W 2018 r. niezależny Urząd Regulacji Energetyki badał analogiczny przypadek domniemanych manipulacji, gdy marże nie były aż tak wysokie jak obecnie.
Wniosek o zbadanie sprawy
O zbadanie sytuacji przez URE Instrat apeluje wspólnie z fundacją Frank Bold. - Sytuacja na rynku energii elektrycznej może wskazywać, że dochodzi na nim do nieprawidłowości. Dlatego razem podjęliśmy kroki prawne, wnioskując o wszczęcie przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki postępowania wyjaśniającego. URE ma narzędzia prawne do weryfikacji, czy tak duże wzrosty cen energii, a w konsekwencji marży, nie stanowią manipulacji na rynku. Podobne postępowania URE prowadziło już w przeszłości przy znacznie mniejszych wzrostach cen energii, co kończyło się kierowaniem przez prezesa urzędu odpowiednich wniosków do prokuratury - powiedział Bartosz Kwiatkowski, dyrektor Frank Bold w Polsce.
Fundacja Instrat ocenia, że w dobie galopującej inflacji i wciąż odczuwanych skutków pandemii COVID-19 sprzedawanie prądu po zawyżonych cenach, zwłaszcza odbiorcom wrażliwym, jest praktyką co najmniej kontrowersyjną. - Spółki zarabiają w tej chwili niebotyczne pieniądze. Ponad 4 mld zł w samym grudniu 2021 r. Marże na wytwarzaniu prądu (liczone jako Clean Dark Spread) są na najwyższych poziomach od lat, odpowiadających 70 proc. kosztów wytworzenia. W tym samym czasie szpitale i przedsiębiorcy muszą płacić wyższe ceny za prąd - ocenia Bernard Swoczyna z Fundacji Instrat.