Polacy zbudowali ekologiczny samolot na wodór. Uziemiły go przepisy
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Prototyp pierwszego ekologicznego motoszybowca to dzieło trzech polskich uczelni. Ekipy z Rzeszowa, Warszawy i Krakowa stworzyły maszynę napędzaną wodorem i energią elektryczną. Takie właśnie mają być awionetki przyszłości - bez spalin i z ekologicznym napędem. Pierwsze testy wypadły pomyślnie, ale prace trzeba było wstrzymać. Dlaczego, wyjaśnia Adrianna Borowicz, reporterka programu "Czysta Polska" Polsat News.
Piękny i smukły motoszybowiec, nazwany roboczo AOSH2, na razie jest uziemiony w hangarze Politechniki Rzeszowskiej. Nie wiadomo jeszcze, na jak długo.
Polski ekosamolot wyprzedził swoją epokę
"Czekamy na zmianę prawa aż wszystkie regulacje prawne pozwolą wzbić się tym pojazdem w powietrze, gdyż w Polsce nie mamy możliwości dopuszczenia do lotu tego typu konstrukcji" - tłumaczy dr inż. Michał Kuźniar z Politechniki Rzeszowskiej.
Ten projekt po prostu wyprzedził epokę, bo polskie prawo lotnicze nie przewiduje na niebie konstrukcji napędzanych wodorem. Dlatego - dopóki przepisy się nie zmienią - nie można przeprowadzić testów w chmurach.
"Wszystko zostało przetestowane w warunkach laboratoryjnych, wykonano próby lotniskowe, gdzie rozpędzał się do prędkości startowej, a następnie ten start był przerywany" - wyjaśnia dr inż. Kuźniar.
Wodór nazywany jest paliwem przyszłości i jego produkcja też może być eko - kiedy powstaje w procesie elektrolizy wody z użyciem energii elektrycznej z odnawialnych źródeł. "Będzie dużą szansą na wyeliminowanie paliw kopalnych w transporcie, ciepłownictwie, dotyczy to wielu sfer, gdzie tę energię wytwarzamy" - mówi prof. Jarosław Sęp, prorektor Politechniki Rzeszowskiej i przedstawiciel Podkarpackiej Doliny Wodorowej.
Jak działa polski motoszybowiec na wodór?
W silniku przyszłości wodór łączy się z tlenem. W efekcie powstaje energia i czysta woda. Żadnych spalin, żadnych toksycznych substancji. Auta na wodór już są, teraz czas na awionetki.
"Firmy lotnicze patrzą na wodór jako na perspektywiczne paliwo które nie będzie emitowało dwutlenku węgla i prace już rozpoczynają" - mówi prof. Jarosław Sęp.
Nad motoszybowcem napędzanym wodorem pracowały wspólnie trzy polskie uczelnie: Akademia Górniczo- Hutnicza w Krakowie, Politechniki Warszawska i Rzeszowska. Każda odpowiadała za coś innego. Maszynę złożono w Rzeszowie, w polskiej dolinie wodorowej.
Wyzwaniem będzie też zaprojektowanie kształtu nowych maszyn. Instalacje na wodór zajmują więcej miejsca niż te tradycyjne, dlatego motoszybowiec z hybrydowym napędem z Rzeszowa jest jednoosobowy.
"Motoszybowiec może się unosić na locie silnikowym przez około 2 godziny, na tyle wystarczy mu energii zgromadzonej w baterii, jak i produkowanej przez ogniwo wodorowe" - wyjaśnia dr inż. Michał Kuźniar.
Większość linii lotniczych chce być neutralna klimatycznie do 2050 roku. Wykorzystanie wodoru może w tym bardzo pomóc.