Paryż stawia na rowery. Jednoślady są wybierane częściej niż auta
Władze Paryża od pewnego czasu stawiają na intensywny rozwój rowerów jako środka transportu w mieście. Zrealizowane inwestycje sprawiły, że w niektórych okolicznościach liczba rowerzystek i rowerzystów jest już większa niż liczba kierowców i cały czas dynamicznie rośnie.
Trend przesiadki na rowery w Paryżu rozpoczął się jeszcze w 2019 r. przy okazji strajków pracowników sektora transportu publicznego - zauważyli w listopadzie reporterzy francuskiego dziennika "Le Monde". Popularność jednośladów wzmocnił też okres lockdownów podczas pandemii COVID-19.
Paryż od wielu lat stawia na rowery
Mer Paryża Anne Hidalgo w 2019 r. wyraziła nawet nadzieję, że miasto będzie "rowerową stolicą świata", a do 2026 r. ma być w 100 proc. przejezdne z pomocą dróg rowerowych. Tak się jeszcze nie stało, ale ostatnie statystyki znów napawają optymizmem. Jak mówią dane z czujników ruchu zamontowanych w mieście, pod koniec 2023 r. ruch rowerowy w Paryżu podwoił się, a miejscami nawet potroił, i to tylko w porównaniu z 2022 r.
Jak stwierdził David Belliard z paryskiego ratusza, "wiedzieliśmy, że popularność rowerów to coś więcej niż efekt jedynie mody". "W przypadku mobilności głównym problemem nie jest popyt, ale podaż" - ocenił. To dlatego Paryż zaczął intensywnie budować infrastrukturę dla rowerów. I opłaciło się.
Początkiem tych inwestycji w stolicy Francji był utworzony w 2015 r., zaledwie rok po wyborze Hidalgo na mera, plan rowerowy. Na jego realizację wydano 150 mln euro, a do tego doszły jeszcze kolejne inwestycje.
O rosnącej popularności rowerów w Paryżu mówią też ostatnie badania ruchu zrealizowane przez L’Institut Paris Région. Wynika z nich, że sposób, w jaki paryżanie i paryżanki dojeżdżają do centrum z przedmieść diametralnie się zmienił - donosi "Forbes".
Polityka przeciwna samochodom zaczyna się opłacać
Badania ruchu przeprowadzono w latach 2022-2023 dzięki monitoringowi GPS na 3337 mieszkańcach miasta w wieku od 18 do 80 lat. Okazało się, że do poruszania się po przedmieściach nadal najczęściej wykorzystywane są samochody. Ale w celu dojazdu z przedmieść do centrum Paryża jest już nowy król: to rower, a nie samochód.
W celu dojazdu z przedmieść do centrum Paryża jest już nowy król: to rower, a nie samochód.
Wszystko dzięki wybudowanym drogom dla jednośladów, dzięki którym można łatwo, szybko i przyjemnie dostać się z jednej dzielnicy do drugiej. "Paryżanie częściej korzystają z rowerów niż z samochodów", transport publiczny jest dla nich głównym środkiem transportu, a auta są numerem jeden jeśli chodzi o zmotoryzowaną jazdę - podsumowuje analiza.
Jak zauważa "Forbes", Hidalgo nie ma skrupułów walce z samochodami blokującymi centrum Paryża: jej administracja zmniejszyła choćby liczbę miejsc do parkowania, wprowadziła ograniczenia dla SUV-ów, a w przypadku kilku kluczowych dróg całkowicie zablokowała wjazd autem. To wszystko jednak o dziwo bez protestów, z których przecież słyną Francuzi.
Ostatnia analiza ruchu w stolicy Francji może być kolejnym potwierdzeniem, że zmiany zaproponowane prawie 10 lat temu przez administrację mer Hidalgo są korzystne dla miasta.