Folowoltaika: Co musisz wiedzieć przed podpisaniem umowy?

Na polskim rynku działa około 20 tys. firm, które zajmują się instalacjami fotowoltaicznymi. Tak duża konkurencja sprawia, że niektóre z nich nie działają tak profesjonalnie, jak powinny. Na co należy zwrócić szczególną uwagę? Okazuje się, że najpoważniejszy błąd popełniamy zwykle na samym początku.

Przed instalacją paneli fotowoltaicznych, warto się przygotować do rozmowy z handlowcem
Przed instalacją paneli fotowoltaicznych, warto się przygotować do rozmowy z handlowcemPexels

Gdy podejmiemy decyzję, że chcemy zainstalować panele fotowoltaiczne pierwszy i często najbardziej kosztowny błąd można popełnić już podczas pierwszego kroku, czyli podczas pierwszego spotkania z przedstawicielem firmy, która będzie nam panele fotowoltaiczne instalować.

Z powodu bardzo dużej konkurencji na prężnie rozwijającym się rynku, wielu handlowców już podczas pierwszego spotkania chce podpisywać umowę na instalacje naszej przydomowej elektrowni. Wiedzą, że jeśli umowy nie podpiszą, a my zaczniemy ofertę analizować, możemy wybrać innego dostawcę. To właśnie z tego powodu wiele, nawet dużych i znanych firm, ma w swojej polityce bardzo agresywną sprzedaż.

Już sama propozycja handlowca, byśmy podpisali umowę podczas pierwszego spotkania, powinna dyskredytować firmę, którą reprezentuje. Dlaczego? Bo bez zrobienia profesjonalnego audytu nie da się profesjonalnie zaprojektować i wyliczyć wszystkich kosztów naszej przyszłej inwestycji.

Podczas pierwszej wizyty przedstawiciela firmy warto byśmy zwrócili uwagę, czy chce on na przykład zobaczyć rozdzielnię, albo czy omówi i zrobi zdjęcia potencjalnych tras kablowych oraz dachu. To wszystko bardzo istotne elementy, bez których inżynier nie zdoła przygotować profesjonalnie projektu całej instalacji. Pamiętajmy również, że jeśli doradca czy handlowiec zaproponuje nam puszczenie okablowania z dachu przez komin bez uzgodnienia tego z kominiarzem, to powinna zapalić się nam ostrzegawcza lampka, ponieważ jest takie działanie jest niezgodne z prawem budowlanym.

Jej jakość będzie zależeć od zastosowanych modułów fotowoltaicznych, ale także od prawidłowego rozmieszczenia urządzeń instalacji i właściwego podłączenia linii zasilającej elektrowni do rozdzielnicy elektrycznej. Jeśli ktoś przyjeżdża do naszego domu i zaczyna nam na kartce papieru rysować projekt, nawet nie pytając o wytrzymałość naszego dachu i na tej podstawie chce podpisywać umowę, powinniśmy bardzo poważnie się zastanowić, czy rzeczywiście jest to działanie profesjonalne.

Oczywiście nie wykluczam, że później instalatorowi uda się jakoś zamontować to wszystko, szczególnie że jemu także zależy, by wykonać zadanie i na tym zarobić. To jednak my zostaniemy z pytaniem, czy to, co mamy na dachu będzie działać dobrze, czy działa tak efektywnie, jak by mogło i czy jest w pełni bezpieczne.

Przedstawiciel handlowy podczas pierwszego spotkania powinien nam natomiast udzielić pełnej informacji o komponentach, z których składać się będzie nasza instalacja. Pamiętajmy, że ma nam ona służyć co najmniej ćwierć wieku. Złej jakości moduł rozszczelni się, przez co nie będzie tak wydajny, jak powinien. 

Słabej jakości falownik zamieni energię promieniowania słonecznego nie tylko na prąd, ale również na szkodliwe ciepło, natomiast niskiej jakości zabezpieczenie nie rozłączy obwodu w przypadku wykrycia zagrożenia. Na dobrej jakości komponenty solidni producenci bez wahania dają gwarancje na wiele lat. Już podczas spotkania z handlowcem powinniśmy o nie zapytać. 

Należy również pamiętać, że jedynie profesjonalnie wykonany audyt fotowoltaiczny i projekt umożliwi rzetelną wycenę instalacji, a to daje nam pewność, że gdy już podpiszemy umowę, nie pojawią się żadne dodatkowe i nieprzewidziane wcześniej koszty.

Krzysztof Dziaduszyński, ekspert ESOLEO

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas