E-fajka lepsza od zwykłej? Brytyjski rząd wprowadza rewolucyjną politykę dla palaczy

Obecnie około 13 proc. społeczeństwa Wielkiej Brytanii to nałogowi palacze. Brytyjski rząd chciałby, aby liczba ta zmniejszyła się do 5 proc., a nawet mniej. W związku z tym nawet milion osób palących papierosy dostanie startowe zestawy do wapowania (ang. vape) elektronicznych odpowiedników. Kobiety w ciąży mają otrzymać także wsparcie finansowe w postaci bonów.

"Jedna lub dwie osoby spośród trzech palących przez całe życie umrze z powodu palenia. Papierosy są jedynym sprzedawanym produktem, który zabija, jeśli jest używany prawidłowo" - powiedział minister zdrowia Neil O'Brien cytowany przez Reutersa. Minister dodał, że Wielka Brytania rusza z nowym programem antynikotynowym, który zamiast do często trudnego rzucenia palenia, zachęca najpierw do znalezienia substytutu. Ma nim być e-papieros.

W ramach rządowego programu około jeden na pięciu palaczy otrzyma zestaw startowy do palenia e-papierosa. Departament Zdrowia obiecuje też udzielenie wsparcia palaczom. Ministerstwo przyznaje, że chociaż średnie wskaźniki palenia na całym świecie są wyższe niż te brytyjskie, to tytoń jest nadal najczęstszą, a możliwą do uniknięcia przyczyną śmierci i chorób w kraju.

Rząd brytyjski wydał ok. 68 mln funtów na działania władz lokalnych, które realizowały antynikotynową politykę. Redukcja palaczy w kraju oznacza też mniejsze wydatki dla służby zdrowia. Szacuje się, że w ciągu dwóch lat liczba palaczy w kraju zmniejszyła się o 100 tys.

Palenie e-papierosów jest równie kontrowersyjne jak palenie konwencjonalnych "fajek". Opinie na temat ich potencjalnej szkodliwości dzielą nie tylko samych palaczy, ale i naukowców. Elektroniczny papieros nie wydziela dymu, a parę. Do wapowania używa się dedykowanych liquidów (płynów), które mogą zawierać niesprawdzone składniki.