Awaria kanalizacji w Danii. Do Bałtyku płyną ścieki

Zamiast do oczyszczalni, ścieki z Kopenhagi płyną do Morza Bałtyckiego. Przyczyną awarii jest pęknięcie rury kanalizacyjnej - poinformował zakład Novafos. W okolicy zrzutu nie zaleca się kąpieli.

Widok na most nad cieśniną Sund łączący Danię (Kopenhaga) ze Szwecją (Malmo).
Widok na most nad cieśniną Sund łączący Danię (Kopenhaga) ze Szwecją (Malmo). Dawid LasocińskiAgencja FORUM

W związku z rozszczelnieniem rurociągu w poniedziałek o godz. 22 zdecydowano o spuszczeniu ścieków 1,5 km od wybrzeża do cieśniny Sund w Skovshoved na północ od Kopenhagi. Od tego czasu do Bałtyku trafia w ciągu godziny 700 metrów sześciennych (700 tys. litrów) nieoczyszczonej wody.

W komunikacie przedsiębiorstwo kanalizacyjne Novafos podało, że "naprawa pękniętej rury zajmie 24 godziny". Rzecznik firmy Arne Kristensen stwierdził w rozmowie z telewizją TV2, że "trudno powiedzieć, kiedy sytuacja wróci do normy".

Awaria ma związek z budową nowego kolektora ściekowego i prawdopodobnie nastąpiła pod koniec ubiegłego tygodnia, gdy odkryto obecność ścieków kanalizacyjnych w systemie odprowadzającym wodę deszczową do morza.

Według dokumentów, do których dotarła TV2, w latach 2014-18 Kopenhaga odprowadziła do Bałtyku 35 mld litrów ścieków z kanalizacji, a położona na północ od stolicy gmina Gentofte 10 mld.

W maju 2020 roku na skutek protestów ekologów z Danii i Szwecji wstrzymano w Kopenhadze celowy zrzut 290 mln litrów ścieków. Miało do tego dojść w związku z koniecznością budowy nowego osiedla Nordhavn i realizacji nowego systemu kanalizacji. Aktywiści argumentowali, że bogata w substancje odżywcze nieoczyszczona woda przyczyni się do zakwitu sinic w Bałtyku i zabrudzenia plaż.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas