Apokalipsa dla drzew w USA. Gatunki inwazyjne mają ogromny apetyt

Nowe badania szacują, że w ciągu najbliższych 30 lat 1,4 miliona drzew rosnących przy ulicach USA zostanie zniszczonych przez inwazyjne owady. Zastąpienie drzew będzie kosztować ponad 900 mln dolarów.

Opiętek jesionowy jest ogromnym problemem dla amerykańskich drzew.
Opiętek jesionowy jest ogromnym problemem dla amerykańskich drzew. CC0 / Public Domain
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Autorami badań są naukowcy z Uniwersytetu McGill, Południowej Stacji Badawczej Służby Leśnej USDA oraz Uniwersytetu Stanowego Karoliny Północnej. Ich wyniki opublikowano w czasopiśmie Journal of Applied Ecology wydawanym przez Brytyjskie Towarzystwo Ekologiczne.

Główna autorka badania Emma J. Hudgins stworzyła pierwszą ogólnokrajową prognozę dotyczącą śmiertelności drzew rosnących przy ulicach spowodowanej przez inwazyjne owady, tworząc modele ekstrapolacji na około 30 tys. obszarów miejskich w Stanach Zjednoczonych.

Hudgins, obecnie pracowniczka naukowa na Uniwersytecie Carleton, twierdzi, że 90 procent z 1,4 miliona prognozowanych obumarłych drzew w badaniu ma być spowodowanych przez opiętka jesionowego (Agrilus planipennis), który ma zniszczyć praktycznie wszystkie jesiony w ponad 6 tys. obszarów miejskich.

Inwazyjne owady

Naukowcy przewidują, że wpływ inwazyjnych owadów nie będzie równomiernie rozłożony w całych Stanach Zjednoczonych - mniej niż jedna czwarta społeczności amerykańskich doświadczy 95 procent wszystkich przypadków zniszczenia drzew spowodowanych przez inwazyjne owady.

Zespół twierdzi, że wyniki badań mogą pomóc osobom zarządzającym drzewami w miastach w ustaleniu, które gatunki drzew i na których obszarach, będą najbardziej narażone na ryzyko związane z inwazyjnymi owadami.

"Wyniki te mogą stanowić przestrogę przed sadzeniem jednego gatunku drzew w całych miastach, jak to miało miejsce w przypadku jesionów w Ameryce Północnej. Zwiększanie różnorodności drzew miejskich zapewnia odporność na inwazję szkodników" - powiedział Hudgins.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas