Raport: Jak powinna wyglądać sprawiedliwa transformacja w energetyce

Przeszło pięć lat po podpisaniu Porozumienia paryskiego instytut badawczy London School of Economics analizuje, jak wielkie ambicje przekładają się na działania inwestorów i sprawiedliwą transformację. Polski ZE PAK stawiany jest obok takich gigantów, jak włoski Enel czy francuski EDF.

W sprawiedliwej transformacji największa odpowiedzialność spoczywa na rządach, ale ważna jest też rola przedsiębiorstw
W sprawiedliwej transformacji największa odpowiedzialność spoczywa na rządach, ale ważna jest też rola przedsiębiorstwpixabay.com
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Odkąd 196 państw zobowiązało się dążyć do stworzenia gospodarki o zerowych emisjach netto, wciąż zbyt mało z nich dąży do przeprowadzenia sprawiedliwej transformacji - od tego stwierdzenia zaczyna się analiza Grantham Research Institute on Climate Change and the Environment London School of Economics. Jej autorzy podkreślając wagę niezbędnych działań, cytują przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen, która mówiła niedawno, że "transformacja, która jest przed nami, nie ma precedensu, ale zadziała ona tylko jeśli będzie sprawiedliwa i dobra dla wszystkich".

Autorzy analizują, jak ze sprawiedliwą transformacją radzi sobie pięć europejskich spółek zajmujących się dostawą energii. Jedyną na liście, która nie jest międzynarodowym koncernem, jest w tym gronie Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.

Jak dokonywać sprawiedliwej transformacji?

Enel, notowany na włoskiej giełdzie koncern energetyczny z ponad 70-proc. prywatnym kapitałem to jednocześnie pierwsza firma, która przyjęła aktywne podejście do sprawiedliwej transformacji, czyniąc ją częścią szerszej strategii przechodzenia na czystą energię. EDF, notowana na francuskiej giełdzie wielonarodowa firma użyteczności publicznej, pozostająca w ponad 80 proc. własnością francuskiego państwa i zatrudniająca na świecie ponad 165 tys. osób, czerpiąc z własnej tradycji dialogu społecznego, motywuje do rozwoju innowacyjnych lokalnych inicjatyw.

Kolejny wymieniony w analizie koncern to brytyjski SSE, który ma największe na wyspach i w Irlandii moce wytwórcze płynące z odnawialnych źródeł energii. Firma zatrudnia około 12 tys. pracowników, a jej cele dekarbonizacyjne zakładają zmniejszenie emisyjności o około 60 proc. przed 2030 r. w porównaniu z 2018 r. i osiągnięcie zerowych emisji netto przed 2050 r. W tym przypadku, jak zauważają autorzy analizy, "zaangażowanie inwestorów pomogło rozpocząć przygotowania pierwszej strategii sprawiedliwej transformacji obejmującej zarówno odchodzenie od wysokoemisyjnej działalności, jak i przechodzenie na działalność o zerowej emisji netto".

W raporcie wymieniana jest również niemiecka E.ON, zatrudniająca ponad 75 tys. pracowników w 15 krajach. Firma opracowuje "wielopoziomowe podejście do sprawiedliwej transformacji, a wśród jej celów są wzmocnienie poparcia i akceptacji społecznej dla takich działań".

W gronie spółek, które dokonują ambitnej transformacji Grantham Research Institute wymienia także polski ZE PAK, "firmę z siedzibą w jednym z kluczowych regionów węglowych Polski, która wykorzystuje unijne programy sprawiedliwej transformacji, jako katalizatory do działań mających zapewnić, że żaden pracownik nie pozostanie bez wsparcia". Spółka, w której pracuje około 4 tys. osób, zamierza do 2030 r. zamknąć wszystkie elektrownie węgla brunatnego, a wytwarzana tam energia ma pochodzić m.in. z wodoru, biogazu oraz biomasy.

Jak to robią w ZE PAK?

Analitycy Grantham Research Institute zauważają, że ZE PAK w ubiegłym roku "rozpoczął pilotażowy program mający na celu przekwalifikowanie zatrudnionych w niej osób, wyrażając chęć, by pracownicy branży węgla brunatnego i dotknięte transformacją społeczności nie zostały pozostawione samym sobie podczas transformacji". Autorzy analizy zauważają, że "dotąd ZE PAK finansował program przekwalifikowania pracowników z własnych funduszy", a robił to z inicjatywy rady nadzorczej, która chce "wykorzystać potencjał pracowniczy ZE PAK w lokalnych projektach: wielkoskalowych słonecznych farmach fotowoltaicznych, a w przyszłości także w branży niewielkich instalacji PV". W raporcie podkreślono, że program stworzono we współpracy ze związkami zawodowymi.

"Wschodnia Wielkopolska jest jednym z regionów Polski najsilniej odczuwającym skutki transformacji ku neutralności klimatycznej. Region zamierza ją osiągnąć do 2040 r., o dekadę wcześniej, niż cel wyznaczony dla całej Unii Europejskiej. W rezultacie tych ambitnych planów zlikwidowanych zostanie kilka tysięcy miejsc pracy. Program ZE PAK ma przyczynić się do sprawiedliwej transformacji całego regionu, upewniając się, że pracownicy, którzy chcą podjąć nową pracę w branży energii fotowoltaicznej, nie tylko otrzymają odpowiednie szkolenia i zdobędą właściwe umiejętności, ale dostaną też wsparcie w poszukiwaniu pracy. Niestety, lokalnie w Koninie nie powstaje wiele miejsc pracy, mimo że transformacja regionu już się rozpoczęła, a polegające na paliwach kopalnych instalacje zostaną zamknięte do 2025 r. lub najdalej do 2030 r." - piszą autorzy analizy.

Pierwsi przeszkoleni pracownicy znaleźli już pracę z siostrzanej spółce ZE PAK, Esoleo. Będą tworzyć jedną z największych farm fotowoltaicznych w Polsce o mocy 70 MW. Co więcej, część pracowników w tym roku znalazła zatrudnienie w lokalnych samorządach, które współpracują ze spółką. Dalsze przekwalifikowanie ma być możliwe m.in. dzięki środkom z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Łącznie ma objąć 2,5 tys. pracowników. Twórcy analizy podkreślają, że poprzez partnerstwa prywatno-publiczne, ZE PAK dba o to, aby nowotworzone miejsca pracy nie zostały przejęte przez osoby spoza regionu.

Podsumowując przykład ZE PAK autorzy raportu podkreślają, że firma, mając jasny i zgodny z Porozumieniem paryskim cel wygaszenia elektrowni węgla brunatnego skorzystała z funduszy i możliwości inwestycyjnych, jakie dała transformacja energetyczna. Jako jeden z celów, analitycy stawiają przed spółką przyspieszenie procesu przekwalifikowania pracowników.

Droga do sprawiedliwej transformacji

W analizie Grantham Research Institute  podkreślono, że że sprawiedliwa transformacja jest niezbędna dla osiągnięcia celów Porozumienia paryskiego. By jej rzeczywiście dokonać, należy skupiać się na strategii, pracownikach, łańcuchu zaopatrzenia, społecznościach, konsumentach, polityce i jawności działań. Największa odpowiedzialność za jej wdrażanie spoczywa na rządach, ale istotną rolę mogą odegrać związki zawodowe i społeczeństwo obywatelskie. Dla inwestorów ważny powinien być wymiar społeczny zmian, "w pełni zintegrowany z ich z oceną, zarządzaniem, alokacją kapitału i działaniami politycznymi".

"Sprawiedliwa transformacja musi stać się częścią każdego biznesplanu i strategii finansowej w działaniach klimatycznych. Musi stać się częścią głównego nurtu, tak aby społeczne koszty przejścia na gospodarkę zeroemisyjną były stale uwzględniane w procesie decyzyjnym. To będzie wymagało zwiększenia wysiłków ze wszystkich stron, w tym i inwestorów. Wraz z przyspieszającą transformacją, aktualizacja tego procesu stała się wysokim priorytetem, tak aby społeczne konsekwencje były przewidziane i zawczasu wzięte pod uwagę" - napisali autorzy analizy.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas