Zaczynam od siebie. Jak podczas festiwalu być eko?

Masowe imprezy nie miały nigdy dobrej prasy, jeśli idzie o ochronę środowiska. Czy można brać udział w festiwalach i być eko? Tak! Warto jednak stosować się do kilku prostych zasad, w myśl hasła Earth Festival Uniejów #ZaczynamOdSiebie.

article cover
123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Dziesiątki tysięcy uczestników często pozostawiają po sobie morze śmieci, a już sam dojazd na imprezę mas uczestników, jej organizacja i powiązane z tym emisje gazów cieplarnianych wywierają negatywny wpływ na planetę. Dostrzega to coraz więcej miłośników muzyki, artystów i organizatorów. I coraz wyższym priorytetem jest dla nich to, by imprezy były jak najbardziej przyjazne dla środowiska.

Zespół Coldplay zapowiedział dwa lata temu, że nie będzie promować swojej najnowszej płyty przy pomocy trasy koncertowej ze względu na emisje gazów cieplarnianych powstające przy przygotowaniach i realizacji serii wielkich koncertów. Zespół Massive Attack zlecił Uniwersytetowi Manchesteru przeprowadzenie badania, w jakim stopniu trasy koncertowe wpływają na środowisko i jak ten wpływ ograniczyć.

O środowisko troszczą się też sami fani. Według badań firmy Ticketmaster z 2019 r. aż 62 proc. uczestników festiwali twierdzi, że ich oczekiwaniem numer jeden jest to, żeby po zakończeniu imprezy nie pozostały po niej góry śmieci. Co ciekawe, najczęściej mówią tak uczestnicy starsi. Wśród festiwalowiczów w wieku 16-19 lat za priorytet ograniczanie odpadów uważa 40 proc.

Trudno zrezygnować z udziału w koncertach, czy festiwalach. Można to jednak robić w sposób odpowiedzialny i przyjazny dla środowiska. Oto porady ekspertów dla uczestników masowych imprez.

Dojazd

Wszystkie wielkie imprezy wiążą się z emisjami szkodliwych gazów cieplarnianych.

Na festiwal warto się wybrać pociągiem
Na festiwal warto się wybrać pociągiemPexels.com

Częściowo przez oświetlenie czy nagłośnienie, które wymagają dużych ilości energii. Według badań fundacji Julie’s Bicycle tylko Wielkiej Brytanii koncerty generują ponad 400 tys. ton CO2 rocznie. A za ponad jedną trzecią tych emisji odpowiadają sami fani.

Wspomniane już zlecone przez muzyków z Massive Attack badanie Uniwersytetu Manchesteru wskazuje, że dojazdy widzów na koncerty odpowiadają za 33 proc. ich całego budżetu emisyjnego. Zakwaterowanie za kolejnych 10 proc. To więcej, niż emisje związane z samym koncertem. Oświetlenie, ogrzewanie, klimatyzacja czy nagłośnienie odpowiadają za 34 proc. emisji powodowanych przez koncerty.

Rozwiązanie problemu jest stosunkowo proste. Eksperci radzą, by w miarę możliwości dojeżdżać na koncerty transportem publicznym. Autobus generuje 23 gramy emisji na każdy kilometr przejechany przez pasażera. Pociąg 41 gram. Samochód, którym podróżuje jedna osoba, średnio 171 gram. Co nie oznacza, że samochody są zawsze najgorszym wyborem, bo jeśli autem jadą cztery osoby, to emisje na pasażera spadają do 43 gram na kilometr. Słowem, jeśli autem to tylko większą grupą.

Zakwaterowanie

Wielodniowe imprezy często przeradzają się w prawdziwe miasteczka namiotowe. Tysiące uczestników festiwali decyduje się na nocleg na polach namiotowych, często powstających specjalnie na potrzeby imprezy. Tyle że po zakończeniu imprezy takie obozowiska stają się źródłem poważnego problemu. Aż 38 proc. pytanych przez Ticketmaster uczestników festiwali przyznaje, że po zakończeniu festiwalu po prostu porzucają czy wyrzucają namiot. 36 proc. jest przekonanych, że zostaną one potem poddane recyklingowi. Niestety, zwykle tak się nie dzieje.

Po zakończeniu słynnych festiwali w Glastonbury, Reading czy Leeds rocznie porzuconych zostaje 250 tys. namiotów. To niemal 900 ton plastiku. Każdy namiot to tyle tworzyw sztucznych ile potrzeba do wyprodukowania 8750 słomek czy 250 kubeczków. Warto zainwestować w nieco wytrzymalszy namiot, który posłuży wiele lat, albo pożyczyć go na imprezę od rodziny czy znajomych.

Namioty porzucone po festiwalu w Reading
Namioty porzucone po festiwalu w ReadingAgencja FORUM

Jedzenie i picie

Plagą wszystkich masowych imprez są jednorazówki.

Żeby nie zostawiać śmieci, warto wziąć ze sobą bidon na wodę
Żeby nie zostawiać śmieci, warto wziąć ze sobą bidon na wodęPexels.com

Kubeczki, talerzyki, butelki czy serwetki lądują w koszach i przyczyniają się do tego, że góry śmieci na wysypiskach rosną coraz szybciej.

Woda, zwłaszcza na długich, całodniowych imprezach jest podstawą. Najlepiej jednak wyjeżdżając na festiwal zaopatrzyć się w butelkę na wodę i kubek na kawę wielokrotnego użytku. Możesz nawet zabrać ze sobą turystyczne sztućce, nie będziesz wtedy potrzeby korzystania z jednorazowych widelczyków i noży. Jednorazówki wykonane z bambusa czy innych biodegradowalnych materiałów są lepsze od plastikowych, ale nawet one wymagają energii do wyprodukowania i trafiają do śmieci. Nie korzystaj z nich, jeśli nie musisz.

Jeśli zgłodniejesz, poszukaj w miarę możliwości bezmięsnych opcji. Kampania One Meal a Day for the Planet szacuje, że zastąpienie zaledwie jednego posiłku dziennie opcją zupełnie roślinną sprawia, że każdy z nas przez rok zaoszczędziłby ponad 750 tys. litrów wody i ograniczył swój ślad węglowy o tyle samo, ile oszczędziłoby nieprzejechanie samochodem 4,5 tys. kilometrów.

Ubiór

Wyjazd na festiwal może być doskonałym pretekstem do tego, by kupić nowe ciuchy specjalnie na tę okazję. Warto jednak powstrzymać ten odruch, zwłaszcza jeśli spodnie czy koszulka mają posłużyć tylko ten jeden raz. Produkcja jednej bawełnianej koszulki wymaga zużycia około 2 tys. litrów wody. Wiąże się też z wyemitowaniem do atmosfery 4,3 kg dwutlenku węgla. Poliester jest jeszcze bardziej obciążający dla klimatu. Jedna koszulka z syntetycznego materiału to emisje 5,5 kg CO2. Jeśli musisz dokupić coś na festiwal, najbardziej przyjazne dla przyrody są ciuchy z drugiej ręki.

Wybierając się na imprezę na świeżym powietrzu nie zapomnij też o przeciwdeszczowej kurtce. Jednorazowe przeciwdeszczowe poncza to czysty plastik.

Wyjeżdżając na każdy dłuższy wyjazd, także związany z festiwalem, warto również pamiętać o wyłączeniu z prądu wszystkich niepotrzebnych urządzeń, z routerami WiFi i drukarkami włącznie, by nie zużywały niepotrzebnie prądu. Lepiej jednak zostawić w spokoju lodówkę.

123RF/PICSEL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas