W tym kraju Europy żmije nie zabijają. Jednak ofiara jest w stanie ciężkim
To zaskakująca sytuacja, bowiem za najgroźniejszą żmiję występującą na terenie Europy uważa się żmiję nosorogą z Bałkanów, Węgier i Austrii. Reszta to gatunki mało jadowite. A jednak strażak z Portugalii pokąsany przez żmiję iberyjską trafił do szpitala w ciężkim stanie.
Wieść obiegła Portugalię, bo ten kraj nie przywykł do kłopotów z jadowitymi wężami. Na terenie Portugalii występuje jedenaście gatunków węży (dwa razy więcej niż w Polsce), w tym dwie żmije - to żmija hiszpańska i żmija iberyjska.
Pierwsza jest mieszkanką głównie północnej części kraju i północnej części całego Półwyspu Pirenejskiego (a także południowo-zachodniej Francji), natomiast żmija iberyjska żyje dalej na południu, aż po Maroko, Algierię i Tunezję.
Obie żmije są dość podobne, z zygzakiem na grzbiecie zbliżonym do tego, jaki ma nasza polska żmija zygzakowata. U żmii iberyjskiej jest on bardzo wyraźny.
Zarazem obie te żmije nie są uważane za groźne. Ich jad jest raczej słaby, na pewno o wiele słabszy niż toksyna żmii nosorogiej. To ta mieszkanka Bałkanów i fragmentów środkowej Europy w Austrii i na Węgrzech jest postrzegana jako najgroźniejszy wąż Europy i zarazem jedyna żmija europejska realnie zagrażająca człowiekowi. Zdarzały się wypadki śmiertelne w efekcie ataku tej żmii np. w Chorwacji. Nie ma jej jednak ani w Polsce, ani w Portugalii.
Stąd wiadomość o tym, że 43-letni strażak został pokąsany i w stanie ciężkim trafił do szpitala jest zaskoczeniem. Takie rzeczy na Półwyspie Pirenejskim się nie zdarzały.
Mężczyzna sprzątał las w Castelo de Vide ze śmieci, które mogą stanowić zagrożenie pożarowe. Strażaka nagle ukąsiła żmija iberyjska, która teoretycznie nie jest w stanie zabić człowieka, ale lepiej podać surowicę w wypadku ugryzienia.
Tak było w tym wypadku i portugalskie media podają, że 43-latek jest w stanie stabilnym, ale jego ramię jest poważnie opuchnięte. Zgłasza także bardzo intensywne, dokuczliwe bóle. Przebywa w szpitalu Santa Maria w Lizbonie. Lekarze nie wykluczają, że człowiek ten był w jakimś stopniu uczulony na jad gada.
Żmija iberyjska nie powinna zagrażać człowiekowi
Dziennik "Publico" informuje, że wieści o takich skutkach ukąszenia są rzadkie i szokujące, bo też pogryzienia przez węże w Portugalii zdarzają się nie za często. W 2023 r. w całym kraju było 27 przypadków (Portugalia liczy 10 mln mieszkańców plus turyści).
Medium powołuje się jednak na opracowanie "Acta Medica Portuguesa" z końca 2021 r., w którym czytamy, że żmija iberyjska i żmija hiszpańska nie dysponują co prawda silnym jadem, ale jego struktura chemiczna sprawia, że może on wywoływać gwałtowne reakcje alergiczne. Akurat te dwa węże produkują jad o wysokim wskaźniku uczulania niektórych ludzi.
Żmija iberyjska nie jest duża. Ma pół metra, niekiedy więcej. Dysponuje jednak dość ostrymi zębami, które wbija w ofiary - drobne kręgowce, także stawonogi. Od innych żmij odróżnia się niezwykłym, żółtawym zakończeniem ogona, co może być przez nią używane jako wabik dla ofiar.
Samce tego gada mają na czubku głowy wyrostek, więc w mitach uznaje się je za bardziej jadowite. To jednak nie jest prawda, a ów wyrostek nie jest żadnym kolcem jadowym.
To gad zagrożony wyginięciem na wielu obszarach. Na Ibizie już wymarł, a spadek liczebności tej żmii w kontynentalnej Hiszpanii czy Tunezji sięga nawet 30 procent w ciągu dekady. Tak naprawdę to właśnie Portugalia jest krajem, w którym ma się ona najlepiej, ale i tak wymaga ścisłej ochrony.