Stoczyli dramatyczną walkę z niedźwiedziem polarnym. Podszedł pod ich dom

Śmiertelną dla niedźwiedzia, który po incydencie oddalił się, ale później znaleziono go martwego. Zmarł w wyniku odniesionych ran. Obrażenia odniósł również mąż zaatakowanej kobiety, któremu zwierzę poszarpało nogi.

Walkę rozstrzygnął sąsiad, który nadciągnął z odsieczą i bronią palną. Wystrzelił kilka razy do niedźwiedzia, ten uciekł, ale rany okazały się dla niego śmiertelne.

Dramatyczne wydarzenia miały miejsce w miejscowości Fort Severn w kanadyjskiej prowincji Ontario, leżącej na południowym brzegu Zatoki Hudsona. Niedźwiedzie polarne zamieszkują północną Kanadę i mieszkają również w tym regionie, ale raczej nie na południowych brzegach zatoki. To już nie jest strefa arktyczna, typowa dla tych największych z lądowych drapieżników.

CNN powołuje się na specjalistów od obserwacji niedźwiedzi polarnych, którzy twierdzą, że drapieżniki zazwyczaj wchodzą na lód pokrywający morza strefy polarnej, w tym Zatokę Hudsona.

Na połaciach lodu polują na swą zwyczajową zdobycz - foki, morsy, nieduże walenie. Foki niekiedy wypoczywają na krach i tam padają łupem niedźwiedzi, ale te potrafią także po nie popłynąć i zanurkować właśnie z kry.

W każdym razie lód na Zatoce Hudsona i innych podobnych akwenach jest im niezbędny do polowania, daje im nie tylko przewagę w starciach z ofiarami, ale w ogóle jakiekolwiek szanse.

Globalne ocieplenie uderza w nie z wielką mocą właśnie z tego powodu. Znika powłoka śnieżna i lodowa, więc zarazem białe futro niedźwiedzi polarnych już ich nie maskuje. A topienie się płatów kry lodowej sprawia, że nie mają gdzie i jak polować.

Lód pęka i topi się. W efekcie niedźwiedzie polarne zmuszone są porzucić swoje łowiska na zamarzniętym morzu i ruszyć w głąb lądu. Stąd ich pojawienie się w Fort Severn, gdzie głodne drapieżniki szukają pożywienia.

Alysa McCall, dyrektorka ds. ochrony środowiska w Polar Bears International, przestrzega na łamach CNN, że takie sytuacje w Kanadzie i na Alasce czy Grenlandii będą zdarzały się coraz częściej.

Trzeba się przygotować na to, że głodne niedźwiedzie, pozbawione możliwości polowania na lodzie, chętniej zaczną podchodzić pod ludzkie domostwa, gdzie dojdzie do groźnych incydentów z udziałem ludzi.