Protesty przeciw wydobyciu miedzi w Panamie. Zastrzelono dwie osoby
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Dwoje ludzi biorących udział w antyrządowym proteście zostało w czwartek zastrzelonych przez napastnika - poinformowały władze Panamy. Po zaakceptowaniu nowego kontraktu na wydobycie miedzi w kraju zaostrzyły się protesty, a wraz z nimi napięcia społeczne.
Ataki nastąpiły po tym jak tysiące Panamczyków wyszło w ostatnich tygodniach na ulice, aby protestować przeciwko oddaniu wydobycia miedzi w ręce zagranicznego przedsiębiorstwa. Rząd podpisał kontrakt z kanadyjską firmą First Quantum Minerals.
Protesty w Panamie. Zastrzelono dwie osoby
W związku z zabójstwem dwójki protestujących aresztowano jedną osobę - poinformowały panamskie służby na platformie X. Nie podano więcej szczegółów.
Blokady dróg zorganizowane przez protestujących miały spowodować 80 mln dolarów strat dziennie dla lokalnych firm - ocenił panamski związek przedsiębiorców. Szkoły są zamknięte od ponad tygodnia, a pacjenci w szpitalach nie stawili się na 150 tys. umówionych wizyt.
Organizacja nauczycieli z Panamy poinformowała na platformie X, że sprawcą zabójstwa może być obywatel USA, ale lokalne służby tego jeszcze nie potwierdziły. Nieoficjalnie wiadomo, że protestujących zastrzelił 77-letni Kenneth Darlington, emerytowany prawnik.
Władze apelują do obywateli o zakończenie protestów. Jednak związki zawodowe nauczycieli i budowlańców deklarują, że nie wrócą do pracy dopóki kontrakt z First Quantum nie zostanie anulowany.
Wydobycie miedzi w rękach zagranicznych inwestorów
Nowa umowa, co do której porozumienie nastąpiło 20 października, została już przyjęta przez panamski rząd. Zapewnia ona kanadyjskiej firmie prawo do wydobycia miedzi przez kolejnych 20 lat z opcją przedłużenia na następne 20. W zamian za to Panama będzie otrzymywać 375 mln dolarów rocznie.
Rząd twierdzi, że nowa umowa została zawarta na lepszych warunkach niż poprzednia. Protestujący się z tym nie zgadzają.