Dyskusje na COP28 się wydłużą. Państwa nie mogą się porozumieć
We wtorek spodziewany jest kolejny szkic porozumienia na szczycie klimatycznym COP28. Poniedziałkowe negocjacje nie zakończyły się sukcesem. Dyskusje nad zapisami wydłużyły się ze względu na brak wspólnego głosu co do odejścia od paliw kopalnych.
Pierwszy szkic porozumienia udostępniono w poniedziałek, ale spotkał się on z krytyką wielu przedstawicieli państw ONZ. Kością niezgody jest odejście od paliw kopalnych: ropy, gazu i węgla. Dyrektor generalny COP28 Majid Al Suwaidi podkreślił jednak, że celem wstępnego dokumentu jest "podsycenie dyskusji".
COP28 na razie bez porozumienia
Negocjatorzy z niemal 200 krajów próbują w Dubaju osiągnąć porozumienie co do globalnego planu walki z kryzysem klimatycznym. Aby był wiążący, musi on zostać przyjęty jednomyślnie przez wszystkie państwa.
Poniedziałkowe negocjacje przeciągnęły się do późnych godzin nocnych. Aktualnie rozważanych jest aż osiem dróg do obniżenia emisji gazów cieplarnianych. Wśród nich są m.in. zmniejszenie konsumpcji i produkcji paliw kopalnych. Byłaby to pierwsza taka deklaracja w historii.
Unia Europejska i państwa takie jak USA, Australia, Kanada, Chile czy Norwegia chcą jasnej deklaracji wszystkich krajów ONZ co do odejścia od węgla, ropy i gazu. Inne państwa, takie kraje afrykańskie, nalegają jednak, aby uwzględnić różne ścieżki do dekarbonizacji w zależności od stopnia rozwoju gospodarczego oraz zasobów naturalnych.
Saudyjczycy lobbują za interesami nafciarzy i Rosji
W przypadku niektórych krajów, takich jak Chiny, stanowisko nie jest jeszcze jasne. Z kolei np. Brazylia domaga się bardziej stanowczego podejścia niż to przedstawione w pierwszym szkicu.
Pojawiły się także głosy, że lobbyści z Arabii Saudyjskiej chcą usunięcia jakichkolwiek wzmianek o paliwach kopalnych z ostatecznej wersji porozumienia na COP28. Saudyjczycy reprezentują interesy OPEC+, czyli grupy, w skład której wchodzi m.in. Rosja.