Zagłodził 19 krów. Przerażające odkrycie w woj. podlaskim
W gminie Sejny 38-letni mężczyzna znęcał się nad krowami, co doprowadziło do ich zbiorowej śmierci. Policja, która przybyła na miejsce odkryła szokujące warunki, w jakich umierały zwierzęta.
Do tragicznego zdarzenia doszło w miejscowości Gryszkańce. To, co odkryli miejscowi policjanci, było jednak wynikiem długiego procesu, którego ofiarami padło 19 krów.
Znęcał się nad zwierzętami - umarły
Sejneńscy policjanci poinformowali, że w połowie czerwca zatrzymali 38-latka, który usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami. W jego gospodarstwie policjanci znaleźli 19 martwych zwierząt oraz psa, który trafił do schroniska. Owczarek był również pozbawiony jedzenia i picia.
Lokalną policję poinformował Powiatowy Lekarz Weterynarii, który doniósł, że w szopie przetrzymywane są zaniedbywane zwierzęta. Po tym zgłoszeniu policja udała się na miejsce. Redakcji Interii próbowała się skontaktować z Powiatowym Inspektoratem Weterynarii w Sejnach. Na razie nie udało się uzyskać komentarza.
Krowy były przykute łańcuchami
Policja donosi, że w oborze znajdowały się martwe krowy, które były przyczepione łańcuchami, co uniemożliwiło im jakąkolwiek próbę ratunku. Stanowisko krów były pełne odchodów, których opiekun zwierząt nie usuwał. Krowy nie miały dostępu do wody, ani jedzenia.
"Martwe zwierzęta były wychudzone, a ich stan wskazywał na zaniedbania od dłuższego czasu" - ogłosiła policja. 38-latek powiedział służbom, że wszystkie krowy umarły w kwietniu w ciągu dwóch tygodni. Jeżeli byłaby to prawda oznaczałoby to, że martwe krowy leżały w stodole 2 miesiące.
Mężczyzna jest obecnie w areszcie. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Link do zdjęć udostępnionych przez policję.