Pływające krowy w Bugu. Rewelacja czy normalna rzecz?
Podlasie to region wyjątkowy. Bogactwo przyrody i unikatowy klimat są tu dostrzegalne na pierwszy rzut oka. Na Podlasiu można też spotkać inny cud natury - pływające krowy.
Podlasie od wieków zachwyca pięknem przyrody, unikalną kuchnią i specyficznym dla tego rejonu klimatem. Oprócz parków narodowych i jedynej takiej puszczy w całej Europie Podlasie przyciąga też uwagę pływającymi krowami. Materiał przygotowali reporterzy programu Czysta Polska Polsat News.
Płyną przez Bug
Pływające krowy to ewenement na skalę europejską, a może i światową. Podlaskie krasule od wieków przeprawiają się na pastwiska przez rzekę Bug. O jednym z ostatnich takich stad opowiada reporter Przemysław Sławiński.
Bolesław Młynarczuk wstaje o świcie i doi krowy, a później wyprowadza je na pastwisko. Jest właścicielem wyjątkowego gospodarstwa i jeszcze bardziej unikatowych krów. Zwierzęta przebywające na świeżym powietrzu potrzebują dużo miejsca ze świeżą trawą do wypasu. Hodowca mówi, że niektóre pastwiska są oddalone nawet o 70 km, co wymagałoby przewiezienia zwierząt ciężarówką. "W dwie strony to maraton" - twierdzi hodowca.
Dlatego nie ma innego wyjścia - aby dotrzeć na drugi brzeg, gdzie znajduje się pastwisko, krowy muszą przepłynąć przez Bug.
"Niby zwierzęta umieją pływać, ale trzeba je przyzwyczaić i nie w każdym momencie krówka czy jałówka może pływać. Jak jest duża woda to ograniczamy się i czekamy na niski poziom wody" - mówi w programie Czysta Polska Bolesław Młynarczuk.
Ludzie zachwyceni pływającymi krowami
Jak zachowują się ludzie, widzący pływające stado? Gdy człowiek widzi płynącą krowę po raz pierwszy, często się dziwi, choć dla samych zwierząt to nic szczególnego. Podobnie jak inne ssaki - łosie, sarny, wilki czy niedźwiedzie, także krowy nie mają problemu z pływaniem. Mimo tego, pływające krowy zachwycają wielu turystów, także tych, którzy przybyli na Podlasie zza granicy. Widok płynącej rzeką krowy nie należy bowiem do częstych widoków. Zwierzęta wystąpiły nawet w teledysku.
Adam Zbyryt z Uniwersytetu w Białymstoku przyznaje, że krowom pływanie przychodzi naturalnie. "Tylko czasami nie chcą wejść do wody, to kwestia przełamania lęku przed wodą, natomiast nie braku umiejętności" - dodaje ekspert.
Ten, kto chciałby zobaczyć pływające krowy, ma jeszcze na to szansę. Niezwykły spektakl nad Bugiem trwa nawet do połowy listopada.