Są już pierwsze polskie czereśnie. Jest sposób, żeby cena była niższa
Są już pierwsze polskie czereśnie. Owoce pojawiły się między innymi na Mazowszu i w Małopolsce, a także w Bieszczadach. O cenie owoców może zdecydować forma zbiorów. Ten, kto zbierze czereśnie własnymi rękami, zapłaci mniej.
![Są już pierwsze polskie czereśnie w sezonie 2024](https://i.iplsc.com/000J7GH95TSKD7UP-C322-F4.webp)
Czereśnie zaczęły już owocować. To dość wcześnie jak na te owoce - przyznają pracownicy bieszczadzkiego Nadleśnictwa Baligród. Takie wczesne czereśnie pojawiły się między innymi właśnie w Bieszczadach, ale i w innych miejscach w Polsce.
Są już pierwsze polskie czereśnie
Pierwsze czereśnie pojawiły się już w połowie maja. Sadownicy z różnych części Polski ogłaszają, że w związku z tym rozpoczęły się już pierwsze zbiory. Owoce pojawiły się w województwie mazowieckim niedaleko Warszawy i małopolskim - powiat wielicki.
Ceny za kilogram czereśni oscylują między 7 a 15 zł w przypadku tzw. samozbioru. Niektórzy sadownicy umożliwiają klientom samodzielne zbieranie owoców, dzięki czemu cena za kilogram jest niższa.
Zobacz również:
Ceny czereśni na rynku hurtowym wynoszą obecnie od ok. 15 do 18 zł za kg. Z kolei za owoce spoza Polski można obecnie zapłacić nawet kilkadziesiąt złotych za kg.
Nie wszyscy sadownicy mają jednak powody do zadowolenia. O cenach czereśni w sezonie mogą decydować mniejsze zbiory, ponieważ w niektórych miejscach owoce przemarzły, czyli plony przepadły.
Zbiory własnymi rękami to tańsze owoce
W Polsce coraz większą popularnością cieszą się tzw. samozbiory. Ta formuła pozyskania owoców może być korzystna zarówno dla sadownika, ponieważ nie musi tracić sił i czasu na niekiedy czasochłonne zbiory, jak i dla kupującego, który korzysta na niższej cenie i kontakcie z naturą.
Oferty samozbiorów można śledzić w sieci, są nawet serwisy, które się w tym specjalizują. Niczym na popularnych stronach z ogłoszeniami i aukcjami sadownicy wystawiają swoje "oferty", a chętni mogą umówić się na przyjazd i zbieranie owoców.
Samozbiory są w Polsce coraz popularniejsze, choć jeszcze nie tak jak w innych krajach Europy, np. Francji i Niemczech.