Są już pierwsze polskie czereśnie. Jest sposób, żeby cena była niższa
Są już pierwsze polskie czereśnie. Owoce pojawiły się między innymi na Mazowszu i w Małopolsce, a także w Bieszczadach. O cenie owoców może zdecydować forma zbiorów. Ten, kto zbierze czereśnie własnymi rękami, zapłaci mniej.
Czereśnie zaczęły już owocować. To dość wcześnie jak na te owoce - przyznają pracownicy bieszczadzkiego Nadleśnictwa Baligród. Takie wczesne czereśnie pojawiły się między innymi właśnie w Bieszczadach, ale i w innych miejscach w Polsce.
Są już pierwsze polskie czereśnie
Pierwsze czereśnie pojawiły się już w połowie maja. Sadownicy z różnych części Polski ogłaszają, że w związku z tym rozpoczęły się już pierwsze zbiory. Owoce pojawiły się w województwie mazowieckim niedaleko Warszawy i małopolskim - powiat wielicki.
Ceny za kilogram czereśni oscylują między 7 a 15 zł w przypadku tzw. samozbioru. Niektórzy sadownicy umożliwiają klientom samodzielne zbieranie owoców, dzięki czemu cena za kilogram jest niższa.
Ceny czereśni na rynku hurtowym wynoszą obecnie od ok. 15 do 18 zł za kg. Z kolei za owoce spoza Polski można obecnie zapłacić nawet kilkadziesiąt złotych za kg.
Nie wszyscy sadownicy mają jednak powody do zadowolenia. O cenach czereśni w sezonie mogą decydować mniejsze zbiory, ponieważ w niektórych miejscach owoce przemarzły, czyli plony przepadły.
Zbiory własnymi rękami to tańsze owoce
W Polsce coraz większą popularnością cieszą się tzw. samozbiory. Ta formuła pozyskania owoców może być korzystna zarówno dla sadownika, ponieważ nie musi tracić sił i czasu na niekiedy czasochłonne zbiory, jak i dla kupującego, który korzysta na niższej cenie i kontakcie z naturą.
Oferty samozbiorów można śledzić w sieci, są nawet serwisy, które się w tym specjalizują. Niczym na popularnych stronach z ogłoszeniami i aukcjami sadownicy wystawiają swoje "oferty", a chętni mogą umówić się na przyjazd i zbieranie owoców.
Samozbiory są w Polsce coraz popularniejsze, choć jeszcze nie tak jak w innych krajach Europy, np. Francji i Niemczech.