Półwysep Helski pod lupą NIK. Zagraża mu ludzka bezmyślność

Mimo że urzędnicy regularnie monitorują stan wyjątkowego dla krajobrazu Polski Półwyspu Helskiego, to piaszczysta kosa nadal jest zagrożona - wynika z przedstawionego w poniedziałek raportu Najwyższej Izby Kontroli (NIK). Okazuje się, że największym problemem jest nielegalna działalność lokalnych przedsiębiorców. Zwożona bez zezwolenia ziemia jest wykorzystywana do tworzenia kolejnych miejsc kempingowych i sportów wodnych.

Półwysep Helski jest zagrożony przez działalność człowieka - ostrzega NIK
Półwysep Helski jest zagrożony przez działalność człowieka - ostrzega NIK123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

NIK po raz kolejny wzięła pod lupę Półwysep Helski i kontrolę nad tym obszarem. To wyjątkowy teren w skali całego kraju, o wyjątkowych walorach przyrodniczych i krajobrazowych. Jednak postępująca od strony Bałtyku erozja i intensywne użytkowanie w celach rekreacyjnych sprawiają, że słynna piaszczysta kosa wymaga szczególnej troski władz.

Półwysep Helski i jego ochrona. Raport NIK

Co ciekawe, NIK w najnowszym raporcie nie uderza w urzędników, przynajmniej jeśli chodzi o monitoring i kontrolę nad Półwyspem Helskim. Urząd Morski w Gdyni regularnie wykonuje m.in. zdjęcia lotnicze terenu oraz analizy dna morskiego i linii brzegowej. Urzędnicy dbają też o to, aby sprawdzać stan plaż, wydm i lasów.

Jak się okazuje, zdecydowanie największe zagrożenie dla Półwyspu Helskiego - wnioskując po raporcie pokontrolnym NIK - stanowi obecnie człowiek. Między 2020 a 2023 r. stwierdzono np. nielegalne nawiezienie ziemi na teren aż ośmiu pól kempingowych, a to wszystko bez odpowiednich zgód.

Na dodatek, jak informuje NIK, "nie wszczęto postępowań administracyjnych w celu ewentualnego wymierzenia administracyjnej kary pieniężnej" za nielegalnie nasypaną ziemię. Nie jest to nowy proceder, bo sama NIK informowała o tym już przeszło 17 lat temu.

Półwysep Helski to wyjątkowy obszar na mapie Polski. Zagraża mu jednak silna erozja oraz, jak się okazuje, ludzka bezmyślność
Półwysep Helski to wyjątkowy obszar na mapie Polski. Zagraża mu jednak silna erozja oraz, jak się okazuje, ludzka bezmyślność123RF/PICSEL

Na Helu przybywa lądu. To wcale nie jest dobra wiadomość

Ostatnia kontrola NIK wykazała, że w ciągu zaledwie kilku lat na Półwyspie Helskim przybyło ok. 6 hektarów lądu. Nowe obszary zostały przeznaczone na pola kempingowe i obiekty lokalnych szkół sportów wodnych.

"W Urzędzie Morskim w Gdyni nie podejmowano (poza pismami do właścicieli czterech pól kempingowych) działań mających na celu zaprzestanie naruszania prawa własności Skarbu Państwa oraz dochodzenia wynagrodzenia za bezumowne użytkowanie tych terenów" - czytamy w podsumowaniu Najwyższej Izby Kontroli.

Taka samowola w usypywaniu linii brzegowej na Półwyspie Helskim może się okazać szczególnie niebezpieczna. Ze względu na swoje położenie jest to obszar szczególnie narażony na powodzie. Dlatego niezbędne są zaplanowane, przemyślane i skoordynowane działania.

"Do 2200 r. może się zdarzyć przynajmniej jeden sztorm z falą tak wysoką, że przeleje się przez całą kosę Helską, niszcząc ją i dzieląc na wyspy. Potwierdzają to badania i symulacje hydrologiczne" - mówił w rozmowie z Zieloną Interią Grzegorz Walijewski z IMGW. "Kosa Helska może się stać Wyspami Helskimi" - ostrzegał ekspert.

Jak zmiany klimatu wpływają na Bałtyk?SCP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas