Od tej rzeki Łódź wzięła swoją nazwę. Teraz ma być wyjątkową atrakcją
W XIX wieku wiele łódzkich rzek zostało zakrytych. Teraz miasto postanowiło odkryć je wszystkie. Jedną z nich jest Łódka - rzeka, od której miasto wzięło swoją nazwę. Teraz ma być atrakcją dla mieszkańców i turystów.
W XIII wieku nad niewielką rzeką o nazwie Łódka założono osadę, która dała początek jednemu z najważniejszych polskich miast, Łodzi. Rzeka ma 20 kilometrów długości, z czego znaczna większość, niemal 16 km znajduje się w granicach administracyjnych miasta. Jej źródło znajduje się pod ul. Brzezińską, na wysokości skrzyżowania z ul. Giewont w Łodzi, a ujście w Konstantynowie Łódzkim, gdzie wpada do Neru (która z kolei wpada do Warty). W wielu miejscach tworzy malownicze doliny.
Ze względów sanitarnych w XIX wieku została częściowo ukryta w kanale i pod ziemią przepływa przez Park Helenów i Park Staromiejski. Jak podkreśla Urząd Miasta Łodzi, dzisiaj ważna dla miasta rzeka jest tylko zapomnianym ciekiem wodnym, dlatego miasto chce odkryć ją na nowo - dosłownie i w sensie symbolicznym.
Rzeka Łódka przejdzie renaturyzację. Co się zmieni?
Na wybranym odcinku znikną betonowe koryta, które zastąpi bujna roślinność, zapewniająca pokarm i schronienie dla zwierząt. Wzdłuż rzeki powstaną ścieżki dla pieszych i rowerzystów oraz pomosty, które pozwolą mieszkańcom z bliska obserwować dziką przyrodę. Na przyległych łąkach znajdą się miejsca do wypoczynku i rekreacji. Miasto zaznacza, że wraz z odkrywaniem Łódki w projekcie uwzględnione zostaną zlokalizowane nad brzegiem Łódki historyczne obiekty - folwark Meyera na Brusie, zabytkowa zajezdnia tramwajowa czy dawny schron. Mają pojawić się także elementy edukacyjne, więc być może ustawione zostaną tablice informujące o rzece Łódce i jej roli w historii miasta, lub przedstawione zostaną zagadnienia przyrodnicze.
Łódka jest jedną z wielu renaturyzowanych rzek
Na terenie miasta jest ponad 20 rzek. Dotychczas udało się uporządkować Sokołówkę, podobne działania czekają teraz rzekę Lamus, która po 100 latach powróci na powierzchnię i wokół niej powstaną przestrzenie do wypoczynku i infrastruktura dla spacerowiczów. Z kolei najbardziej dzika rzeka miasta, Ner, zostanie zachowana, aby mieszkańcy mogli odetchnąć od gwaru miasta i powstaną tam alejki, kładki oraz elementy edukacyjne. Cała koncepcja zaplanowana zostanie tak, by jak najmniej ingerować w otoczenie i zachować nietknięte piękno doliny.
- Mamy szerokie plany, ale wszystkie projekty będziemy konsultować ze ZWiK Łódź, Wydziałem Gospodarki Komunalnej, naukowcami zajmującymi się modelowaniem hydrologicznym i z mieszkańcami. Musimy pamiętać, że łódzkie rzeki są ważnym elementem systemu odprowadzania wody z miasta. Tym projektom poświęcimy bardzo dużo uwagi, bo naszym nadrzędnym celem jest przywrócenie równowagi hydrologicznej w mieście i jednoczesne odzyskanie łódzkich rzek - mówi Maciej Riemer, dyrektor Departamentu Ekologii i Klimatu UMŁ.
Wydaje się, że opinia publiczna również podziela entuzjazm władz miasta. Wynik sondy udostępnionej na stronie internetowej miasta (dostęp 5 kwietnia 2024 r., g. 16:00) wskazał, że 95 proc. uważa, że odzyskiwanie rzek przez miasto to dobry pomysł. Jedynie 3 proc. jest przeciwnych, a 1 proc. nie ma zdania.
Źródło: UM Łódź