Nowa odsłona wojny Biedronki i Lidla. Tym razem poszło o paragony

Od kilku tygodni media rozpisują się o wojnie trwającej pomiędzy największymi sieciami dyskontów w Polsce, czyli Lidlem i Biedronką. Chodzi przede wszystkim o ceny, ale także o agresywny marketing. Teraz do wojennej układanki można doliczyć jeszcze jeden wątek - paragony. I wcale nie chodzi o to, co się na nich znajduje.

Trwa wojna między Biedronką i Lidlem. Klienci zwrócili uwagę, że portugalska sieć zaczęła drukować niepotrzebnie długie paragony. To marnotrawstwo - oceniają
Trwa wojna między Biedronką i Lidlem. Klienci zwrócili uwagę, że portugalska sieć zaczęła drukować niepotrzebnie długie paragony. To marnotrawstwo - oceniająLukasz Gdak/East News/Facebook/Artur KurasińskiEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Na interesujący wątek pojedynków między Lidlem a Biedronką zwrócił niedawno uwagę w mediach społecznościowych Artur Kurasiński, przedsiębiorca i influencer. Do swojego wpisu dołączył ciekawe zdjęcie - widać na nim paragon ze sklepu Biedronka, a obok... linijkę.

Biedronka kontra Lidl. Komicznie długie paragony

Po zmierzeniu paragonu z Biedronki, na którym było zaledwie 7 pozycji, okazało się, że dowód zakupu mierzył aż 33 centymetry. To znacznie więcej niż typowy paragon, który dostaniemy w jakimkolwiek innym sklepie.

Czym jest to spowodowane? A właśnie trwającą wojną cenową z Lidlem. Aktualnie ok. połowę miejsca na paragonie Biedronki zawierającym kilka pozycji zajmują hasła reklamowe nawiązujące do konkurencji.

Sieć chce w ten sposób zwrócić uwagę klientów. "Jesteśmy najtańsi", "Biedronka tańsza niż nasza droga konkurencja" - mówią bardzo duże, w porównaniu z resztą paragonu, napisy. Są też wydrukowane dużo większą i grubszą czcionką niż pozycje produktowe, co oznacza, że na pojedynczy paragon sieć zużywa więcej tuszu.

Jak wskazują dane przytoczone przez Artura Kurasińskiego, każdego dnia Biedronkę odwiedza 5 mln Polek i Polaków. To oznacza ogromne ilości zużywanego papieru termicznego, na którym drukuje się paragony. Powstaje on z bazowej warstwy papieru, która pokrywana jest termoczułą emulsją.

Co najważniejsze - również ze względu na tusz - taki papier nie podlega recyklingowi. Paragony powinniśmy wyrzucać do czarnego pojemnika lub worka na odpady zmieszane, a nie - jak sądzi część osób - do pojemnika na papier.

Niebieskie paragony Lidla mogą pomóc

"Ilość marnowanego papieru i drzew w walce marketingowej z Lidlem jest absurdalnie wysoka" - podsumowuje Artur Kurasiński.

Niemiecka sieć ma w tym starciu asa w rękawie, ponieważ w 2022 r. wprowadziła w niektórych sklepach tzw. niebieskie paragony. Surowce do ich wykonania pochodzą z recyklingu i mają one specjalny certyfikat FSC. Można je też wyrzucać do niebieskiego pojemnika.

Problem tylko w tym, że nie jest to standardowe rozwiązanie i równie dobrze w Lidlu można dostać paragon z papieru termicznego. Dokładnie taki sam jak w Biedronce. Tyle, że nieco krótszy.

System kaucyjny w Polsce. Jak będą działać butelkomaty?Polsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas