Nie trzeba głodować, żeby oszczędzać. Wystarczy mniej marnować
Kilka milionów ton żywności rocznie. Jeżeli tyle marnujemy, to oznacza, że nas na to stać. Widoczne w sklepach podwyżki cen nie zniechęcają jednak Polaków do zmniejszenia skali wyrzucania żywności do śmieci.
Czego wyrzucamy najwięcej w domach?
Jeżeli wydaje ci się, że Polacy marnują najwięcej pieczywa, to masz rację. Prawie 50 proc. wyrzucanej żywności to chleb i bułki. Oczywiście sucha bułka to produkt, z którego robi się najlepszą, bo w 100 proc. pewną bułkę tartą (w gotowych opakowaniach jest często zmieszana np. z mąką), nie trzeba jej więc wyrzucać, a już na pewno nie karmić nią ptaków. Suchy chleb - niespleśniały - również nadaje się do obróbki. Można na jego bazie zrobić knedle (przysmak austriacki) czy zupę cebulową z chlebowymi grzankami lub każdą inną, ponieważ chleb zagęszcza wywary.
Na drugim miejscu najczęściej wyrzucanych w domach produktów znajduje się owoce, ale Polacy wyrzucają niewiele mniej mięsa i wędlin. Skala ta pokazuje, że przemysłowe uprawy owoców, jak i masowa hodowla zwierząt napędzają globalne trendy nadkonsumpcji. Efektem jest gigantyczna skala marnowania, co w przypadku wyrzucania do śmieci mięsa, jest dotkliwe.
Warzywa, jogurty, ziemniaki i mleko - to kolejne produkty marnowane najczęściej w domach. Nabiał szybko się psuje, jeżeli o nim się zapomni i najczęściej nie można go już nigdzie użyć, ale w przypadku ugotowanych w zbyt dużej ilości ziemniaków, można zrobić z nich pożytek. Ugotowane w nadmiarze ziemniaki można przerobić na gnocchi, farsz do pierogów, przyrządzić z nich purée, czy zapiec w piekarniku.
Jak najmniej strat
Niektóre produkty nadają się do zjedzenia, ale np. z niewiedzy na temat ich dalszej przydatności czy alternatywnego wykorzystania, są wyrzucane. Niezależnie od tego, czy pozbywanie się resztek nazwiemy przerabianiem, dojadaniem czy ideą zero waste, to każde takie działanie jest godne pochwały.
A dlaczego tyle wyrzucamy? Przede wszystkim z powodu kupowania w nadmiarze, nieczytania dat ważności oraz zapominania o otwartych lub świeżych produktach w lodówce. Brak porządku w lodówce także skutkuje tym, że nawet sami nie wiemy, co jeszcze mamy w lodówce.
Jeżeli mamy zaś możliwość efektywnego przechowywania produktów kupionych w nadmiarze, np. w szczelnie zamkniętych opakowaniach w zamrażarce, wówczas kupowanie więcej, a taniej ma sens.
Co możemy wykorzystać, zanim wyrzucimy?
- z łodyg i twardych części pora, brokuła, czy kalafiora można zrobić bulion,
- ugotowane warzywa z bulionu można przeznaczyć na pasztet,
- pomidory w "gorszej kondycji" przerabiamy na przecier lub dodajemy do bulionów (nadają potrawą smaku umami),
- z liści rzodkiewki zrób pesto, a nawet zupę,
- z wody, w której gotujesz ciecierzycę, zrób domowy majonez bez jajek,
- brzydsze warzywa można upiec w piekarniku i zrobić na ich bazie aromatyczny bulion,
- z jarmużu, który schnie, zrób chipsy w piekarniku,
- z "brzydkich" bananów można upiec ciasto i chleb bananowy,
- przejrzałe owoce nadają się na kompot i dżem,
- wodę po gotowaniu makaronu zachowaj na zagęszczenie sosu lub zupy,
- resztki jedzenia (bez mięsa) wyrzuć na kompost lub warzywami nakarm zwierzęta,
- niesoloną wodę po gotowaniu użyj do podlania kwiatów
Jedzenie na śmietniku
W domach wyrzuca się najwięcej jedzenia, ale ogromna ilość zdatnych do spożycia produktów marnuje sie w koszach na śmieci pod hipermarketami i sklepami. O ile dobrym rozwiązaniem są przeceny produktów, których data wkrótce się skończy albo wysuszonych czy zaczynających się psuć warzyw i owoców, to jest to tylko częściowe rozwiązanie problemu marnowania.
Kontenery na śmieci są wypełnione żywnością: owocami, nabiałem, suchymi produktami, warzywami, mrożonkami i wieloma innymi produktami. Ze zjawiskiem nadkonpsumpcji zderza się freeganizm, czyli postawa polegająca na wyjmowaniu jedzenia ze śmietników. Freeganie walczą z wszechobecną nadkonsumpcją i dzielą się zdatnym jedzeniem, jednak nie wszyscy popierają tę postawę.
W sierpniu tego roku pani Ewelina, która wyjęła kilka produktów z kontenera na odpady przy jednym ze sklepów w Białymstoku. Freeganka została jednak źle potraktowana przez ochroniarza, który chciał siłą zatrzymać kobietę i wezwał policję. Kobieta została ukarana mandatem, ale jak uznał sąd (ponieważ złożyła odwołanie od płacenia mandatu), nie można popełnić przestępstwa, wyciągając z nieoznakowanego kosza na śmieci towary, które zostały wyrzucone.
- Jeżeli komuś ze znanych ci osób brakuje pieniędzy na jedzenie może udać się ona do Banków Żywności, które nikogo nie zostawiają z pustym brzuchem.