​Wody Polskie: Dzięki regulatorowi, ceny za wodę i ścieki są o połowę niższe

Podwyżki cen za wodę i ścieki są o połowę niższe, niż proponowały wcześniej samorządy. Stało się tak dzięki Wodom Polskim, które pełnią w tej kwestii rolę regulatora.

article cover
123RF/PICSEL

Wiceszef Wód Polskich Paweł Rusiecki w rozmowie z PAP poinformował, że do instytucji trafiło około 2,6 tys. wniosków taryfowych od przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych. Ponad 90 proc. z nich to wnioski o podwyżki cen za wodę i ścieki. Do tej pory regulator wydał ponad 1,4 tys. pozytywnych decyzji. W 958 przypadkach zgody nie wydano. Regionalne jednostki Wód Polskich mają do rozpatrzenia jeszcze około 300 wniosków.

- We wnioskach, które już zatwierdziły Wody Polskie średni wzrost cen za wodę na okres 3 lat to około 30-40 groszy, a w przypadku ścieków - 80 gr, czyli daje to razem około 1,1-1,2 zł na nowy okres taryfowy. Średnio zatwierdzone podwyżki sięgają 9-10 proc. Początkowo większość samorządów wnioskowała do Wód Polskich o około 20 proc. podwyżki. W wielu przypadkach, w procesie dialogu i po dokładnej analizie, podwyżki opłat zostały zweryfikowane w dół przez przedsiębiorstwa - powiedział Rusiecki.

Wiceprezes Wód Polskich podkreślił, że to średnie wartości. Są też i większe podwyżki, które głównie wynikają z prowadzonych inwestycji wodno-kanalizacyjnych w gminach.

Regulator zwraca także uwagę na, jego zdaniem, zbyt wysoką amortyzację, która jest naliczana przez przedsiębiorstwa. Wody Polskie uważają, że uzasadnieniem dla podwyżek powinien być wzrost inflacji, cen za energię oraz wynagrodzeń dla pracowników.

Firmy wodno-kanalizacyjne odwołały się od ponad 200 negatywnych decyzji Wód Polskich do prezesa instytucji. W ponad 40 przypadek decyzja prezesa ws. utrzymania stanowiska regionalnych oddziałów regulatora została zaskarżona do sądu. - W większości odwołują się firmy ze średnich i dużych miast, ale mamy i przypadki małych aglomeracji. Widzimy pewną tendencję - tam gdzie przedsiębiorstwa korzystają z usług kancelarii prawnych, tam są odwołania. Odnosząc się do kwestii odwołań do sądów, to obecnie jest ich niewiele, biorąc pod uwagę ilość wydanych negatywnych opinii. Pod tym względem ten cykl ustalania taryf przebiega spokojniej od poprzedniego - powiedział wiceprezes.

Proces taryfikacji ma potrwać co najmniej do końca roku. Zdaniem Rusieckiego, wiele zależy od ilości skarg do sądów. Dodatkowo proces może wydłużyć składanie wniosków w różnym czasie. Przedsiębiorstwa muszą to zrobić na 120 dni przez wygaśnięciem obowiązującej taryfy.

Katastrofalne zmiany klimatyczne – na co musimy się przygotować?eNewsroom
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas