MAE: W 2021 r. emisje będą najwyższe od dekady
Choć światowi przywódcy deklarują, że ich kraje będą ciąć emisje dwutlenku węgla, wszystko wskazuje, że w tym roku osiągną one poziom najwyższy od co najmniej dekady. Takie wnioski niesie opublikowany właśnie raport Międzynarodowej Agencji Energii.
Z dorocznej prognozy MAE wynika, że w 2021 r. emisje dwutlenku węgla pochodzące z energetyki wzrosną o 5 proc. To oznacza, że wyniosą 33 mld ton, o 1,5 mld więcej niż w 2020 r.
W corocznym przeglądzie MAE przeanalizowano najnowsze dane dotyczące emisji z całego świata. Uwzględniono również trendy wzrostu gospodarczego i emisje zakładów energetycznych, które mają powstać w tym roku.
Z wyliczeń organizacji wynika, że globalny popyt na energię wzrośnie o 4,6 proc. W parze z tym pójdzie wzrost zapotrzebowania na paliwa kopalne - i jak stwierdza IEA - przekroczy on poziom z 2019 r., gdy emisje CO2 były najwyższe w historii.
Z raportu wynika, że najwięcej paliw kopalnych zużywać będą państwa azjatyckie, z Chinami na czele. Wykorzystanie węgla i gazu będzie rosnąć także w USA i państwach Unii Europejskiej, choć pozostanie poniżej tego przed kryzysem wywołanym pandemią - prognozuje MAE.
W tym tygodniu prezydent USA organizuje szczyt klimatyczny, na który zaprosił światowych przywódców. Oczekuje się, że jeszcze przed rozpoczęciem rozmów Amerykanie ogłoszą nowe plany cięć emisji gazów cieplarnianych.
W zeszłym roku, kiedy zużycie energii spadło z powodu pandemii COVID-19, emisje CO2 związane z energetyką spadły o 5,8 proc. do poziomu 31,5 mld ton CO2. W 2019 r. osiągnęły najwyższy poziom w historii, który wyniósł 33,4 mld ton.