Indie wycofały się z kontrowersyjnej reformy rolnej
Po ponad trwających rok protestach, władze Indii uchyliły trzy ustawy, które liberalizowały rynek rolny. Ich przyjęcie we wrześniu 2020 r. wywołało masowe protesty.
![Po ponad roku protestów, rząd ugiął się pod naciskami rolników](https://i.iplsc.com/000DUGIE1JOPKR4A-C322-F4.webp)
Rząd chciał, aby reformy, które ułatwiały dostęp do rynku wielkich korporacji, zapewniały finansowanie niezbędne do rozwoju i modernizacji wsi. Z kolei rolnicy uważali, że nowe prawo narażało ich na wyzysk.
Do tamtej pory w Indiach obowiązywały ceny minimalne na niektóre produkty rolne. Rząd skupował po nich ryż i pszenicę. Zeszłoroczne reformy miały rozluźnić te zasady. Według telewizji CNN, ówczesne reguły chroniły drobnych rolników przez wolnym rynkiem i dyktatem korporacji.
Protesty trwały ponad rok. Wzięły w nich udział dziesiątki tysięcy rolników. Część z nich koczowała na obrzeżach stolicy Indii, Nowego Delhi. Najpoważniejsza sytuacja miała miejsce w styczniu, kiedy podczas Dnia Republiki rolnicy tymczasowo przejęli kontrolę nad centrum stolicy. Wówczas, z obchodów musiał być ewakuowany premier Narendra Modi. Protestujący zawiesili swoją flagę na Czerwonym Forcie, gdzie co roku wywieszana jest flaga Indii, z okazji uzyskania niepodległości od Wielkiej Brytanii w 1947 r.
Po ponad roku protestów premier ogłosił, że rząd wycofuje się z reformy, jednak rolnicy teraz chcą poszerzenia katalogu produktów, na które obowiązują gwarantowane ceny.
Zdaniem telewizji CNN, protesty są dużym wyzwaniem dla rządzącej Indyjskiej Partii Ludowej (BJP). Na początku 2022 r. w siedmiu indyjskich stanach odbędą się wybory do lokalnych parlamentów, w tym do najludniejszego z regionów, żyjącego głównie z rolnictwa Uttar Pradeś, gdzie obecnie rządzi BJP.