Ile kosztują usługi, które świadczą nam drzewa? Suma szokuje
Magdalena Mateja-Furmanik
Drzewa, które mają około pięciu metrów wysokości, kosztują od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Lipa o obwodzie 100 cm jest warta nawet 20 tys. zł. Cena wydaje się zawrotna. Okazuje się jednak, że jest to inwestycja, która zwraca się aż kilkunastokrotnie.
Drzewa w mieście można nazwać "zieloną infrastrukturą", która wykonuje wiele ważnych — wręcz niezbędnych funkcji. Wiele z nich przejmuje "szara infrastruktura" taka jak klimatyzacja czy odpływy wody deszczowej. Co jednak opłaca się bardziej? Kupić klimatyzację czy nie wycinać drzew przed domem?
Szara kontra zielona infrastruktura
Postępujące zmiany klimatu wiążą się z coraz wyższymi kosztami. Dla miast coraz bardziej naglącym problemem staje się nieznośna temperatura. Jak podaje Akbari i in. (1992) używanie klimatyzacji w centrach miast, gdzie tworzą się tak zwane "miejskie wyspy ciepła" kosztuje rocznie USA ponad 1 miliard dolarów. Po 30 latach ta kwota na pewno jest wyższa.
Naukowcy następnie oszacowali koszty chłodzenia. Okazało się, że redukcja jednej kilowatogodziny energii elektrycznej do chłodzenia, uzyskana dzięki pielęgnacji i sadzeniu zieleni, kosztuje jeden cent. Ten sam efekt osiągnięty dzięki zwiększeniu efektywności sieci elektrycznych kosztuje aż 20 centów.
Każdy wie, jaka jest różnica między zostawieniem samochodu w pełnym słońcu i pod drzewem. Każdy wie, jak wygląda lato w mieście, gdy za oknem ma się drzewa lub gdy jest tam tylko beton. W jednym da się wytrzymać, w drugim nie można przeżyć bez klimatyzacji. Korzystanie z niej napędza błędne koło — ocieplenie klimatu jest efektem spalania paliw kopalnych, których spalamy jeszcze więcej, aby zasilić klimatyzację.
Jak podaje Szymon Bujalski w książce "Recepta na lepszy klimat", duży klon srebrzysty w gorące dni może wyparować nawet kilkaset litrów wody w ciągu godziny. Dzięki temu potrafi schłodzić otoczenie bardziej niż pięć średnich klimatyzatorów.
Okazuje się, że w Atenach cień drzew zmniejszył użytkowanie energii w godzinach szczytu aż o 10 proc. W Nowym Jorku zaś stwierdzono, że sadzenie drzew jest skuteczniejsze w przeciwdziałaniu miejskiej wyspie ciepła niż malowanie na biało dachów i obsadzanie ich roślinnością. Jak podaje Bujalski, miasto oszczędza dzięki temu aż 28 mln dolarów rocznie.
Usługi ekosystemowe w Polsce
Dr hab. Halina Szczepanowska w artykule "Zieleń w mieście jako sposób na miejskie wyspy ciepła" obliczyła, że usługi wszystkich drzew w warszawskiej dzielnicy Praga-Północ rocznie są warte 104 mln zł. Oznacza to, że każde z nich jest warte 8663 zł. Wartość usług wszystkich drzew w Warszawie liczona byłaby w miliardach.
Jak podaje Bujalski, chociaż ta kwota wydaje się zawrotna, na Zachodzie jest znacznie wyższa. W Nowym Jorku wartość usług 600 tys. drzew wyceniono na 2,3 mld dolarów, z kolei wartość 400 tys. drzew w Berlinie wyceniono na 3 mld euro.
Z tego powodu Szczepanowska postuluje, by uważać drzewa za "publiczne aktywa o dużej wartości". Z danych wynika wprost, że bezmyślne wycinanie drzew jest szkodliwe dla pożytku publicznego i skrajnie nieekonomiczne.
Źródło: Szymon Bujalski "Recepta na lepszy klimat", INTERIA.PL, Halina Szczepanowska "Zieleń w mieście jako sposób na miejskie wyspy ciepła"