Żyje w Antarktyce, ma ramiona jak haki. Pierwsze nagranie w historii
Zespół badaczy po raz pierwszy sfilmował kałamarnicę Gonatus antarcticus w jej naturalnym środowisku. Zwierzę żyje na wielkich głębokościach, które oświetla tylko jego naturalna bioluminescencja. Ramiona drapieżnika są jak haki - dzięki nim może chwytać ofiary z zasadzki.

Okaz zaobserwowano pod koniec grudnia 2024 r. Miał ok. 0,9 m długości. Obserwacji dokonano dzięki zdalnie sterowanemu pojazdowi, który wyruszył ze statku Falkor należącego do Schmidt Ocean Institute.
Wyjątkowa kałamarnica zaobserwowana w Antarktyce
To ta sama grupa naukowców, która uchwyciła niedawno kałamarnicę kolosalną oraz była zaangażowana w ekspedycję pozwalającą zobaczyć, co skrywa się pod lodem Antarktydy.
Kałamarnicę Gonatus antarcticus sfilmowano przypadkiem na głębokości 2152 m. Nie dociera tam już światło słoneczne i panują całkowite ciemności. Badacze zauważyli zwierzę dzięki jego bioluminescencji, czyli naturalnej umiejętności emitowania kolorowego światła.
O zweryfikowanie materiałów poproszono Kat Bolstad z Auckland University of Technology w Nowej Zelandii. "Według mojej wiedzy to pierwsze nagranie tego zwierzęcia w środowisku naturalnym na świecie" - potwierdziła badaczka.
Obserwację jako pierwsi opisali dziennikarze amerykańskiego "National Geographic". Badacze relacjonują, że kałamarnica na widok zdalnie sterowanego pojazdu wystrzeliła zielony atrament. Obserwowano ją kilka minut (w tym czasie m.in. laserowo zmierzono jej długość), po czym zniknęła w otchłani oceanu Antarktyki.
Nie udało się zidentyfikować płci osobnika, ale wiadomo, że to antarktyczna kałamarnica z gatunku Gonatus antarcticus. Zidentyfikowano ją na bazie charakterystycznych haków, którymi zakończone są jej dłuższe ramiona.
"Służą one prawdopodobnie do chwytania i obezwładniania ofiar podczas polowania z zasadzki" - tłumaczy na łamach "National Geographic" Alex Hayward University of Exeter w Anglii, który nie był zaangażowany w ekspedycję.