Znów żubry zginęły w zderzeniu z wojskową ciężarówką. Kolejny przypadek

Radosław Nawrot

Radosław Nawrot

Aktualizacja

Po tym, jak trzy tygodnie temu na Podlasiu żubr został potrącony śmiertelnie przez ciężarówkę wojskową, teraz pod koła wojskowego samochodu wpadły aż dwa takie zwierzęta. Niestety, one również nie przeżyły. Żandarmeria wojskowa podaje, że żubry nagle wyszły na drogę między Hajnówką a Białowieżą. Dwa z nich zostały potrącone przez wojskową ciężarówkę gdy przebiegały przez drogę.

Żubry
Żubry Franco BanfiEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

To niezwykle podobne sytuacje. Trzy tygodnie temu w Starym Masiewie wojskowa ciężarówka uderzyła w żubra i zwierzę zginęło. Opinię publiczną obiegły wówczas rozdzierające serce zdjęcia, na których jeden z towarzyszy zabitego żubra stał nad jego ciałem zdezorientowany. Nie minął nawet miesiąc od tego wstrząsającego wydarzenia i mamy podobne.

Tym razem na trasie między Hajnówką a Białowieżą z wojskowym pojazdem zderzyły się dwa żubry. I oba nie żyją. Jeden żubr padł na miejscu, drugiego trzeba było dobić.

Wydarzenie miało miejsce około godziny 2.50 w nocy z niedzieli na poniedziałek. Kierowcy ciężarówki nic się nie stało. Był trzeźwy.

Kpt. Iwo Sawa z Żandarmerii Wojskowej w Lublinie poinformował, że przy drodze Hajnówka-Białowieża znajdowało się stado siedmiu żubrów, dwa z nich zostały potrącone przez wojskową ciężarówkę gdy przebiegały przez drogę. Iwo Sawa dodał, że w sprawie będzie powołany biegły, aby ustalić jak doszło do zdarzenia.

Śmierć żubrów to wielka strata dla stada

Instytut Biologii Ssaków PAN w Białowieży poinformował, że żubry śmiertelnie potrącone przez wojskową ciężarówkę to dwie samice: dorosła krowa i młoda jałówka. Prof. Rafał Kowalczyk z tego instytutu, który rano pojechał na miejsce wypadku powiedział PAP, że zwierzęta leżały przy drodze w odległości kilkudziesięciu metrów, co wg. niego może oznaczać, że po potrąceniu pierwszego żubra kierowca się albo nie zatrzymał, albo nie wyhamował i uderzył w kolejnego żubra. Może to także - jak ocenił - świadczyć o tym, że kierowca pojazdu wojskowego mógł przekroczyć dozwoloną na tej drodze prędkość. Podał, że na tej drodze, od ok. dwóch lat obowiązuje dla ciężarówek ograniczenie prędkości do 60 km/h wprowadzone w związku z budową zapory na granicy z Białorusią.

Kowalczyk powiedział, że stado siedmiu żubrów było widziane przy tej drodze od jakiegoś czasu, była o tym wiedza wśród mieszkańców, którzy przekazywali te informacje apelując o zachowanie ostrożności. Żubry tam żerowały.

Prof. Rafał Kowalczyk podkreślił, że każda strata żubra to wielka szkoda dla dzikiej przyrody Puszczy Białowieskiej. "To są co prawda dwa żubry z ok. 800 (żyjących w puszczy-PAP) ale strata każdego osobnika jest dotkliwa" - podkreślił.

Żubry wpadają pod ciężarówki wojskowe

Zarówno Stare Masiewo sprzed trzech tygodni, jak i Hajnówka oraz Białowieża są ostoją największego ssaka lądowego Polski i Europy. To także region położony blisko granicy białoruskiej, na której wciąż trwają napięcia i kryzys migracyjny.

Właśnie tutaj żubrów jest szczególnie dużo, a Stare Masiewo leży na skraju Białowieskiego Parku Narodowego i w zasadzie niemal przy samej granicy.

Wojsko, w tym Żandarmeria Wojskowa zapewnia, że żołnierze służący rotacyjnie przy granicy z Białorusią przechodzą instruktaż uświadamiający im, jaki to teren, że są tam dzikie zwierzęta i jak się należy zachowywać na drogach przebiegających m.in. przez Puszczę Białowieską.

„Drwale i inne opowieści Bieszczadu”: Groźny wirus, który zagraża żubrom Polsat Play
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas