Sowa padła ofiarą klejącej pułapki. "To totalne barbarzyństwo"

Lepy i klejące opaski na drzewa to pomysły, które powstały z myślą o pozbywaniu się niechcianych zwierząt z okolicy czy owadów z owocowych drzewek. Takie rozwiązania powodują powolną agonię zwierząt, które nie mogą wyrwać się z pułapki. Lepy doprowadzają też niejednokrotnie do śmierci ptaków i gatunków chronionych. "To barbarzyństwo" - mówi ośrodek rehabilitacji zwierząt, który niedawno znalazł przyklejoną do pułapki, ledwo żywą sowę.

Pracownicy stowarzyszenia Leśne Przytulisko uratowali niedawno płomykówkę, która ucierpiała przez klejącą pułapkę
Pracownicy stowarzyszenia Leśne Przytulisko uratowali niedawno płomykówkę, która ucierpiała przez klejącą pułapkę123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Lep na myszy to popularny sposób na unieruchomienie i zabicie gryzoni. Producenci reklamują swoje produkty jako skuteczne do wyłapywania myszy i szczurów, przyrodnicy nazywają ten sposób sadystycznym i proponują stosowanie innych metod. Problem tkwi też w tym, że do lepiącego podłoża przylepiają się rozmaite gatunki zwierząt: ptaki, gryzonie, koty i gatunki chronione.

Lep zabija zwierzęta

Podczas minionego weekendu do ośrodka trafił wycieńczony pacjent. Sowę przywiozła siostra osoby, która wyłożyła kleiste podłoże. Płomykówka zwyczajna, objęta w Polsce ścisłą ochroną gatunkową, złapała się w klejącą pułapkę. 

Pracownicy ośrodka donieśli, że ptak przyjechał skrajnie wyczerpany i wyziębiony, a także nie reagował na bodźce. Lekarze udzielili sowie pomocy, choć praca była ciężka, ponieważ konieczne było dokładnie oczyszczenie piór z kleju. Sowa została ogrzana w inkubatorze i otrzymała płyny. Po kilku godzinach płomykówka stanęła "na nogi" o własnych siłach. Zwierzę jest słabe i będzie dochodzić do siebie w ośrodku.

Mysz polna też może paść ofiarą lepa
Mysz polna też może paść ofiarą lepa Piotr KamionkaEast News

Gatunki chronione narażone na śmierć

Każde zwierzę, które przylepi się do klejącego podłoża, nie ma praktycznie szans na uwolnienie się. Według przyrodników taki sposób eliminowania zwierząt jest barbarzyński. Specjaliści ds. zwierząt apelują o wycofanie z rynku niebezpiecznych produktów.

"Ludzie kochani, te pułapki to totalne barbarzyństwo. Nie powinny w ogóle zostać dopuszczone do użytku. Proszę, pomyślcie jakie cierpienie powodują, zanim zastosujecie je we własnym obejściu" - ogłosił na Facebooku ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt Stowarzyszenie Leśne Przytulisko. Pod postem ośrodka pojawiło się wiele głosów, które oczekują zakazania sprzedaży takich produktów. "To sadyzm, zamęczanie zwierząt na śmierć" - pisali internauci.

Śmiertelne niebezpieczne dla zwierząt są też opaski na pnie drzew, czyli lepy na owady. To rodzaj dwustronnej taśmy, która pokryta jest z obu stron niewysychającym klejem. Mają one służyć do walki z owadami i robakami (także tym, które nie wyrządzają pniom i drzewkom krzywdy). Jak się okazuje, takie lepy są zabójcze nie tylko dla owadów, ale i dla ptaków. 

W lasach zaroiło się od kłusowników. Grudzień to najgorszy okresPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas