Rozkroili zagadkowe zwierzę. To pierwsza w historii sekcja potężnego ssaka
Mesoplodon traversii, czyli dziobowal łopatozębny to jeden z najrzadziej widywanych waleni na świecie. Zwierzę żyje na ekstremalnych dla ludzi głębinach. Naukowcy prawdopodobnie pierwszy raz zajrzeli "do środka" przedstawiciela tego gatunku. I byli zafascynowani anatomią ssaka.
W lipcu fale morza wyrzuciły na plaże Nowej Zelandii ciało dziobowala łopatozębnego. Była to spora sensacja, ponieważ ssaka okrzyknięto najrzadszym waleniem świata (choć na świecie występują jeszcze rzadsze).
Naukowcy zwracają jednak uwagę, że dziobowal jest na tyle niepoznanym gatunkiem, że kontakt z nim jest nie lada wydarzeniem. Gabe Davies, urzędnik Departamentu Ochrony Przyrody (DOC) Nowej Zelandii, w oświadczeniu z lipca stwierdził, że "z naukowego i konserwatorskiego punktu widzenia to jest ogromna sprawa".
Tak też jest w tym wypadku, bo badacze właśnie przyjrzeli się ciału wyrzuconego na brzeg latem dziobowala. Twierdzą, że to zdarzenie przełomowe, bo po raz pierwszy w historii ktoś dotarł do wnętrza tego zwierzęcia.
Badania ruszyły po zakończeniu rozmów z przedstawicielami społeczności maoryskiej, która uważa wyrzucane na brzeg walenie za święte.
Co skrywa ciało jednego z najrzadszych waleni
Kiedy niemal nieuchwytny i widywany niebywale rzadko dziobowal łopatozębny wypłynął - niestety martwy - nieopodal ujścia rzeki Taiari, obserwatorzy tego zjawiska już wtedy uznali, że mają okazję uczestniczyć w przełomowym momencie. Zwierzęta nurkujące na ekstremalnej głębokości były widywane przez ludzi dosłownie sporadycznie. Po raz pierwszy waleń ten został stwierdzony w 1872 r.
Ciało przedstawiciela gatunku zostało latem umieszczone w zamrażarce, aby w odpowiednim momencie można było zbadać jego wnętrzności.
Sekcję zwłok samca przeprowadzono na początku grudnia niedaleko Dunedin w Nowej Zelandii.
Naukowcy, zanim rozkroili zwierzę i zważyli tłuszcz, przeprowadzili tomografię komputerową.
Okazało się, że 5-metrowy dziobowal łopatozębny jest m.in. krótszy i grubszy niż pozostali przedstawiciele tego rodzaju. Tajemnicą dla naukowców pozostaje sposób komunikowania się tych zwierząt. Nie poznaliśmy też wyników analizy żołądka, bo to też interesuje i frapuje badaczy.
"Nie potrafię wyrazić, jakie to niezwykłe doświadczenie" - komentuje Anton van Helden, z nowozelandzkiej agencji ochrony środowiska. To właśnie ten naukowiec jest odpowiedzialny za wyróżnienie spośród rodzaju dziobala łopatozębnego.
Van Helden pierwszy raz uczestniczył w sekcji zwłok tego gatunku. Zresztą nikomu wcześniej się to nie udało.
Na głębinie
Badacze podsumowują, że o ssakach wiedzą jeszcze niewiele.
Dzisiaj na świecie żyje 16 zidentyfikowanych gatunków dziobowali. Jest także wiele gatunków kopalnych, co wskazuje na to, że to prastare walenie, czyli reliktowe.
Jak pisaliśmy na łamach Zielonej Interii dziobowale w toku ewolucji przystosowały się nie do życia blisko powierzchni jak większość morskich i oddychających powietrzem atmosferycznym ssaków, ale właśnie w głębinach. To fenomen, bo rekordy osiągane przez dziobowale mogą być niesłychane.