Pociąg celowo przejechał kota. Złożono pozew przeciwko operatorowi
Organizacja zajmująca się prawami zwierząt pozwała francuskiego operatora kolejowego. Pracownik SNCF miał wydać pozwolenie na odjazd pociągu mimo tego, że na torach znajdywał się kot. Zwierzę zostało przejechane.
Incydent, który miał miejsce na stacji Montparnasse w Paryżu wstrząsnął właścicielką zabitego kota. "Trudno to przeboleć" - powiedziała opiekunka zwierzęcia przejechanego przez francuski pociąg, Georgia. Organizacja 30 Millions d'Amis postanowiła pozwać operatora za niezatrzymanie pociągu pomimo znajdującego się tam kota i znęcanie się nad zwierzęciem.
Zabity kot
Pociąg przejechał kota domowego należącego do kobiety, która podróżowała ze swoją córką. Ich kotka Neko miała uciec z transportera i schować się na torach.
Georgia donosi, że po ucieczce kota poinformowała pracowników pociągu, ale mieli jej odpowiedzieć, że to nie ich sprawa, a właścicielka powinna zadbać o to, aby kot nie uciekł. Redakcja Euronews donosi, że jeden z pracowników chciał uratować kota, ale ten nie reagował na wołania, a pociąg ostatecznie ruszył i zabił kota.
Operator SNCF twierdzi, że kota nie było widać, a obsługa pociągu nie wiedziała, że zwierzę się tam znajduje. "Dopiero gdy pociąg ruszył, kot stał się widoczny" - podaje portal Euronews Green. SNCF wyraził smutek z powodu śmierci zwierzęcia.
Zwierzęta mogą być przewożone w pociągach SNCF na zasadzie podobnej jak w Polsce. Mogą podróżować w transporterze lub bez niego, ale muszą być trzymane na smyczy. Za przewóz zwierząt płaci się 7 euro.