Dziki rozbiły gang narkotykowy. Zjadły cały towar
Magdalena Mateja-Furmanik
Okazuje się, że dziki są zmorą nie tylko rolników, ale także dilerów. Dzięki swojemu zamiłowaniu do rycia w ziemi dziki z Włoch przyczyniły się do rozbicia mafii narkotykowej. Dilerzy kokainy przetrzymywali towar lesie, gdzie został znaleziony i skonsumowany przez zwierzęta. Jego wartość detaliczna sięgała 900 tys. zł.
Albańsko-włoski gang narkotykowy wpadł na pomysł rozdzielenia dwóch kilogramów kokainy do mniejszych woreczków i zakopania ich w lesie we włoskiej dolinie Val di Chiana. Grupa składała się z trzech Albańczyków i jednego Włocha.
Dziki wytropiły kokainę w lesie
Dilerom udało się zabezpieczyć skutecznie towar przez ludźmi, lecz nie przed zwierzętami. Na ich trop trafiły dziki, które lubią ryć w ziemi. Zwierzęta po odkryciu narkotyków zjadły ich zawartość, przez co wprawiły się w stan odurzenia.
Dilerzy szybko odkryli "dziką imprezę", co wywołało ich wściekłość i brak ostrożności. Dzięki temu zdarzeniu policji udało się podsłuchać, jak dilerzy rozmawiali ze sobą o zdarzeniu i "naćpanych dzikach" w lesie. W efekcie funkcjonariusze zebrali ostateczne dowody obciążające handlarzy i doprowadzili do ich zatrzymania. Nie doszłoby do tego gdyby nie dziki.
Dzikie straty
Dziki zjadły dwa kilogramy kokainy, której wartość hurtowa oceniana jest na, w przeliczeniu, 86 tys. zł. Cena detaliczna jest jednak ponad 10-krotnie wyższa i wynosi aż 900 tys. zł, ponieważ dilerzy liczyli sobie za gram 450 zł. Dwa kilogramy potrafili sprzedać w ciągu zaledwie miesiąca.
Policja zabezpieczyła puste paczki pozostawione przez dziki, a resztki niezjedzonych narkotyków zostały skonfiskowane. Pomimo konsumpcji tak dużej ilości narkotyków, zwierzęta nie ucierpiały na zdrowiu ze względu na dużą masę. Zdaniem policji dziki wytrzeźwiały już w ciągu kilkunastu godzin.
Działalność grupy przestępczej trwała zaledwie pół roku. Rozpoczęła się we wrześniu 2018 r. i została rozbita przez dziki w marcu 2019 r.