Bohaterska akcja strażaków pod Warszawą. Ze studni wyciągnęli łosia
Strażacy z Izabelina pod Warszawą otrzymali w niedzielę nietypowe wezwanie. Do studni na działce miała wpaść sarna. Gdy dotarli na miejsce, okazało się, że pomocy potrzebuje nie sarna, a młody łoś. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
W niedzielę ok. godz. 13:00 Ochotnicza Straż Pożarna w Izabelinie otrzymała zgłoszenie o potrzebującym pomocy zwierzęciu. "Otrzymaliśmy wezwanie o uwięzionej sarnie w studni w sołectwie Sieraków" - podają strażacy.
Izabelin. Strażacy uratowali młodego łosia
Gdy dojechali na miejsce i przeprowadzili rozpoznanie, okazało się, że w studni nie została uwięziona sarna, ale łoszak. Młody łoś prawdopodobnie wpadł do środka przez przypadek, ponieważ studnia nie miała pokrywy.
"Niezwłocznie przystąpiliśmy do akcji" - relacjonują ochotnicy. W wyciąganiu łosia ze studni pomogli strażakom okoliczni mieszkańcy. Udało się też skorzystać z hydraulicznego dźwigu samochodowego, co przyspieszyło ratowanie zwierzęcia.
Wyciągniętemu ze studnio łoszakowi przyjrzał się lekarz weterynarii. Na miejscu był też pracownik Kampinoskiego Parku Narodowego. "Zwierzę po uwolnieniu oddaliło się w kierunku lasu" - poinformowali strażacy.
Studnie melioracyjne bez osłon stanowią dla zwierząt śmiertelną pułapkę. Wpadają w nie sarny, dziki czy lisy, ale, jak się okazuje, mogą być niebezpieczne także dla większych zwierząt, takich jak łosie. Niezabezpieczone otwory stanowią zagrożenie również dla ludzi.