76-latka znęcała się nad zwierzętami. Odebrano jej dwa psy
76-letnia kobieta znęcała się nad zwierzętami. Z zawiadomienia do prokuratury wynika również, że dochodziło do tego na oczach dziecka chorego na serce – poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.
Do prokuratury w Kaliszu wpłynęło zawiadomienie w sprawie podejrzenia znęcania się nad zwierzętami przez 76-letnią kobietę.
Kalisz. 76-letnia kobieta znęcała się nad zwierzętami
Wolontariusze z Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt Help Animals zostali zawiadomieni, że kobieta znęca się nad dwoma psami. Animalsi po przyjeździe pod wskazany adres podjęli decyzję o odebraniu zwierząt.
"17-letni pies był bardzo zaniedbany. Miał skołtunioną sierść, przerośnięte pazury, z trudem się poruszał, sprawiał wrażenie obolałego, na ciele zauważono sporych rozmiarów guz. Pies nie był szczepiony" - powiedziała Anna Małecka ze stowarzyszenia, która zawiadomiła policję i prokuraturę.
Okazało się, że z 76-latką mieszkają jej syn z żoną i wnuk. "Z relacji mamy dziecka wynikało, że zachowanie babci bardzo źle wpływa na stan zdrowia chłopca, który choruje na serce. Wielokrotnie proszono babcię, żeby zostawiła zwierzęta w spokoju, ale prośby nie pomogły" - powiedziała.
Okrutnej 76-latce odebrano dwa psy
Prokurator Maciej Meler potwierdził złożenie zawiadomienia, z którego wynika, że starsza pani jest okrutna w stosunku do wszystkich zwierząt, które przebywały pod jej opieką; znęcała się m.in. nad kurami i krową.
Obrońcy zwierząt zawnioskowali, żeby działania kobiety zakwalifikować jako znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. "Należy przez to rozumieć podejmowanie działań charakteryzujących się drastycznością form i metod, działanie w sposób wyszukany z premedytacją w celu zwiększenia rozmiaru cierpień i czasu ich trwania" - wyjaśniła Małecka.
Jeden z odebranych psów trafił pod opiekę weterynarza, drugi do domu tymczasowego.