Znaleziono dziesiątki martwych ryb w czeskim dorzeczu Odry

Kilka dni temu wędkarze z czeskiej miejscowości Karwina zwrócili uwagę władz na martwe ryby pływające w dorzeczu Odry. Według nich w rzece dryfuje ich co najmniej kilkadziesiąt, w tym karpie, szczupaki, węgorze, płocie i leszcze.

Służbom na razie nie udało się ustalić przyczyny śmierci ryb.
Służbom na razie nie udało się ustalić przyczyny śmierci ryb.East NewsEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Po złożeniu zawiadomienia przez wędkarzy, przedstawiciele gminy, strażacy, policjanci i Czeska Inspekcja Ochrony Środowiska przybyła na miejsce zdarzenia.

Pobrano już próbki wody. Wyniki będą w ciągu 10 dni.

Powtórka Odry?

Wiadomość o pomorze ryb pojawiła się również w sieciach społecznościowych. Zdjęcia martwych ryb jak i pełne oburzenia i zmartwienia komentarze mieszkańców można znaleźć na facebookowym profilu miejscowości Karwiny. Sprawę nagłaśniają również miejscowe polityczki i politycy.

Według badań przeprowadzonych na miejscu przez strażaków i dorzecze Odry, w wodzie jest wystarczająca ilość tlenu i nie wykryto żadnych substancji ropopochodnych ani innych chemikaliów.

Warto przypomnieć, że w Polsce winne śmierci ryb były toksyny wydzielane przez glony.

Policja nie prowadzi jeszcze śledztwa w tej sprawie.

"Wspomniana śmierć ryb została zgłoszona na policję, ale jak dotąd nie znaleziono żadnych okoliczności, które sugerowałyby, że mogło dojść do bezprawnego działania" - powiedziała rzeczniczka policji Daniela Vlčková.

Obszar Lodičky w parku Božena Němcová jest jednym z najbardziej popularnych miejsc wśród mieszkańców Karwiny. Zwłaszcza w sezonie letnim przyjeżdżają tutaj również turyści z Polski, kiedy Inicjatywa Dokořán organizuje tam koncerty, dyskusje, ćwiczenia jogi i wiele innych działań kulturalnych i społecznych.

Święta w Polsce to festiwal marnowania jedzeniaPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas