Zamknęli wszystkie fermy futrzarskie. Pierwsze województwo w Polsce skończyło z hodowlą lisów
Województwo warmińsko-mazurskie przełamało polską tradycję hodowli zwierząt futerkowych, zabijanych w przemyśle futrzarskim. To pierwsze województwo, które zrezygnowało z dokładania się do cierpienia zwierząt.
Jeszcze kilka lat temu fermy futrzarskie były dosłownie wszędzie. W każdym województwie, w większości powiatów, a nawet w dużych miastach takich jak Wrocław i Gdańsk.
Jak dodaje działaczka, wiele miejsc spośród tych, w których Otwarte Klatki prowadziły interwencje, już nie istnieje. Bogna Wiltowska podkreśla, że branża futrzarska w Europie umiera i biorąc pod uwagę ekonomiczne perspektywy, już się nie podniesie.
Dwa gospodarstwa, które prowadziły fermy futrzarskie na terenie województwa warmińsko-mazurskiego zawiesiły swoją działalność. Z kontroli aktywistów Otwartych Klatek wynika, że fermy są zamknięte, a w klatkach nie znajdują się już żadne zwierzęta.
Stowarzyszenie donosi, że w całym kraju zabija się wciąż ok. 6 mln zwierząt futerkowych. Są to m.in. lisy, nutrie, szynszyle, jenoty i norki oraz króliki angorskie, w których futer produkuje się np. skarpetki.
Liczba ferm zwierząt futerkowych w Polsce wciąż maleje. Obecnie funkcjonuje jednak w kraju ok. 300 gospodarstw. Równolegle rośnie świadomość ekologiczna i konsumencka, a sprzedaż futer w Europie nie jest już tak popularna jak jeszcze 20, czy 30 lat temu. "Futro nie ma jutra" - przekonują prozwierzęce fundacje, które zwracają uwagę na horror, jaki zwierzęta przeżywają na takich fermach.
Dla futer nie ma odwrotu, największe marki modowe wycofały futra zwierzęce ze sprzedaży, a w Unii Europejskiej trwa zbiórka podpisów pod Europejską Inicjatywą Obywatelską Fur Free Europe, która dąży do wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futro oraz importu takich produktów do Unii. Projekt jest więc szansą dla hodowców na uczciwą umowę społeczną. Mamy nadzieję, że jak najszybciej trafi pod obrady.
Rocznie na całym świecie zabijało się do tej pory nawet 100 mln zwierząt. O obliczach przemysłu futerkowego w Polsce opowiada drastyczny dokument p.t. "Krwawy biznes futerkowców".
Hodowanie zwierząt na futra jest już zakazane w kilku krajach Europy: w Austrii, Chorwacji, Czechach, Luksemburgu, Macedonii Północnej, Serbii, Słowenii oraz Wielkiej Brytanii, która jako pierwsza na świecie zakazała hodowli zwierząt na futro. Poza Europą zakaz obowiązuje w Japonii i niektórych stanach USA. Norwegia oraz Słowacja mają zamiar zamknąć wszelkie hodowle do 2025 roku.
Ile jeszcze zwierząt zginie w przemyśle w Polsce?