Wszystkie gatunki słoni na liście zagrożonych wyginięciem

Na czerwoną listę gatunków krytycznie zagrożonych wpisano właśnie afrykańskie słonie leśne. Ich populacja w ciągu zaledwie 30 lat skurczyła się o prawie 90 proc. Pozostałe gatunki tych zwierząt uznawane są za zagrożone.

article cover
AFP
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze
Afrykańskie słonie leśne w Parku Narodowym Ivindo w Gabonie
Afrykańskie słonie leśne w Parku Narodowym Ivindo w GabonieAFP

Na zaktualizowanej właśnie czerwonej liście gatunków zagrożonych znalazły się po raz pierwszy dwa gatunki afrykańskich słoni. Naukowcy od dawna wiedzieli, że kontynent zamieszkują dwie różne populacje tych zwierząt. Większe, zamieszkujące sawanny i stepy, osiągają 3-4 metry wysokości i ważą ponad siedem ton. Mniejsze żyją w lasach i rzadko dorastają do więcej niż 2,5 metra.

Najnowsze badania genetyczne potwierdziły, że to nie są tylko osobne populacje, odmiany czy podgatunki, ale odrębne gatunki. Oddzieliły się od siebie około 5 mln lat temu.

Kłusownictwo i utrata siedlisk

Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) już w 2008 r. uznała słonie afrykańskiego - wówczas jeszcze, jako jeden gatunek, za narażone na wyginięcie. Teraz organizacja podnosi alarm. Nieco powszechniejszy słoń sawannowy jest "zagrożony" wyginięciem. W ciągu ostatniego półwiecza jego populacja skurczyła się o 60 proc. Ze słoniem leśnym jest jeszcze gorzej. Od 1990 r. populacja tych zwierząt spadła aż o 85 proc. Gatunek trafił właśnie do najwyższej kategorii alarmowej. Jest krytycznie zagrożony.

"Dla obu gatunków główną przyczyną zmniejszania się ich populacji jest wciąż kłusownictwo" - pisze Kathleen Gobush, szefowa eksperckiej grupy IUCN. "Mamy nadzieję, że nasze nowe szacunki zwrócą uwagę świata i zmobilizują nas do wzmożenia wysiłków na rzecz powstrzymania zabijania, przemytu i ograniczenia popytu na kość słoniową".

Słoń sawannowy w Kimana w Kenii
Słoń sawannowy w Kimana w KeniiYASUYOSHI CHIBAAFP

Tylko między 2007 r. a 2014 r. kłusownicy doprowadzili do zmniejszenia się populacji słoni sawannowych w 18 afrykańskich krajach aż o jedną trzecią. W pierwszej dekadzie dwudziestego pierwszego wieku wybili aż 62 proc. żyjących jeszcze słoni leśnych.

Cichym zabójcą nazwana jest utrata siedlisk. Rozwój rolnictwa i powiązana z nim wycinka lasów i wydzieranie fragmentów sawanny pod pola czy domy odbiera słoniom ich terytoria. W ten sposób tracą dostęp do żywności, wody i tras wędrówek.

Nadzieja na odbudowanie populacji

Aby ustalić stan populacji obu gatunków afrykańskich słoni, naukowcy IUCN zebrali dane dotyczące ich liczebności w setkach punktów na kontynencie,  sięgające lat 60. w przypadku słoni sawannowych i 70. w przypadku słoni leśnych. Dzięki tym danym zbudowali model statystyczny pozwalający oszacować tempo spadku  liczby zwierząt. Model pokazał, że w ciągu trzech pokoleń (około 75 lat), ubyło 50 proc. słoni sawannowych. Słonie leśne, które żyją dłużej, w ciągu trzech pokoleń (w ich wypadku odpowiada to 93 latom) straciły 80 proc. populacji.

Możliwe jednak, że te szacunki są i tak zbyt optymistyczne, bo, zwłaszcza w przypadku nieśmiałych i trudnych do obserwowania słoni leśnych, historyczne dane dotyczące ich liczebności wydają się być niepełne.

Jest jednak nadzieja. W kilku miejscach na kontynencie udało się odbudować populacje tych wielkich ssaków. W kenijskim parku narodowym Tsavo, w latach 70. i 80. kłusownicy wybili 34 tysiące z 40 tys. Żyjących tam słoni. Dzięki ochronie, dzisiejsza populacja tych zwierząt w parku osiągnęła poziom 17 tys. osobników.

KENZO TRIBOUILLARDAFP

Popyt na kość słoniową

Odbudowa ich populacji na skalę całego kontynentu będzie wymagała jednak czegoś więcej, niż tylko zatrudnienia większej liczby uzbrojonych i wyposażonych w najnowszy sprzęt strażników. Słonie wymierają także ze względu na zmiany klimatyczne

Jednocześnie kłusownictwo będzie problemem tak długo, jak długo będzie istniało zapotrzebowanie i rynek zbytu dla kłów zabitych zwierząt. Wiele krajów, w tym USA i Chiny, zabroniły handlu kością słoniową, ale nadal są państwa, które na niego zezwalają. Największym rynkiem na kły afrykańskich słoni jest dziś Japonia, a tamtejsi rzemieślnicy preferują kły słoni leśnych.

W Azji żyją trzy podgatunki słoni. Dwa są uważane za zagrożone wyginięciem, trzeci za zagrożony krytycznie.

Kenijski Park Narodowy Amboseli
Kenijski Park Narodowy Amboseli TONY KARUMBAAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas