Wody Polskie planują udrożnić rzekę Leśna Prawa. Aktywiści twierdzą, że ze szkodą dla Puszczy Białowieskiej

Wody Polskie zaplanowały działania mające rozwiązać problem lokalnych podtopień na obrzeżach miasta Hajnówka. W tym celu instytucja chce udrożnić rzekę Leśna Prawa. Pomysł krytykują aktywiści oraz posłanka Lewicy.

Rzeka Tanew w rezerwacie nad Tanwią (zdjęcie ilustracyjne).
Rzeka Tanew w rezerwacie nad Tanwią (zdjęcie ilustracyjne).ARKADIUSZ ZIOLEKEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

"Pomysł Wód Polskich wydaje się prosty: udrożniona rzeka to szybszy spływ wód i brak podtopień. Prosty przepis na katastrofę! Jest to wręcz podręcznikowy przykład szkodliwego, antyekologicznego, antynaukowego podejścia do gospodarki wodnej rodem z XIX wieku. Coś, co w ogóle nie powinno mieć miejsca, właśnie jest planowane za publiczne pieniądze" - brzmi fragment posta posłanki partii Razem Darii Gosek-Popiołek.

Dokument, o którym pisze Daria Gosek-Popiołek to "projekt wykonania koncepcji programowo-przestrzennej dla zadania inwestycyjnego pod nazwą Udrożnienie koryta rzeki Leśna Prawa w km 0+000-17+643 (20+698)".

W opisie projektu można przeczytać, że "newralgicznym odcinkiem rzeki jest km 17+643-19+500, gdzie zaobserwowano stagnację wody (obszar bezodpływowy), co może być związane z występowaniem gruntów organicznych (głównie torfu), co powoduje nadmierne uwilgotnienie terenu i brak drożności korytowej".

Celem udrożnienia rzeki ma być m.in. obniżenie poziomu wód gruntowych terenów przyległych oraz zwiększenie pojemności korytowej rzeki poprzez jej udrożnienie na odcinkach newralgicznych.

"Na pytanie dlaczego nie szukano rozwiązania problemu podtopień powyżej miejsca ich występowania, poinformowano mnie, że Leśna Prawa na tamtym odcinku jest już uregulowana oraz objęta pracami utrzymaniowymi, które zapewniają swobodny spływ wód, więc nie ma potrzeby analizować proponowanego przeze mnie scenariusza. Innymi słowy, tam już przerobiono rzekę na rynnę i tak ma zostać. Tego, że regulacja nie rozwiązuje problemu, tylko przenosi go niżej, nie zauważono" - ocenia projekt posłanka.

Wody Polskie: to fake newsy

O skomentowanie tych zarzutów zapytaliśmy Wody Polskie, które w odpowiedzi nazwały je "fake newsami".

"Podkreślamy - Nasze Gospodarstwo nie planuje żadnych prac utrzymaniowych ani regulacyjnych na rzece Leśna Prawa na terenie Puszczy Białowieskiej i na obszarach chronionych Natura 2000! Obecnie, na wniosek władz miasta planowane jest opracowanie koncepcji ochrony przeciwpowodziowej miasta Hajnówka, które dotyka problemem podtopień po nawalnych opadach deszczu" - czytamy w oświadczeniu.

Instytucja dodaje, że "na tym etapie dla oceny przyszłych działań konieczne jest wykonanie analiz dla całej zlewni rzeki Leśna Prawa, po to, by wybrać optymalne zabezpieczenie miasta, a jednocześnie, aby przeprowadzenie prac nie wpłynęło negatywnie na chronione ekosystemy.

"Sytuacja jest dokładnie odwrotna, niż sugerują to tego typu publikacje - planowane działania uwzględniają ochronę obszarów cennych przyrodniczo, w tym zabezpieczenie ich przed skutkami suszy. (...) Odpowiednie uregulowanie newralgicznego 2 km odcinka miejskiego pozwoli na uniknięcie podtopień, a nawet potencjalnej katastrofy ekologicznej, ponieważ wody rzeki Leśnej Prawej podczas wezbrania podchodzą pod zakłady przemysłowe (m.in. mleczarnię, zakład komunalny). Analiza hydrologiczna całej zlewni pozwoli na wypracowanie rozwiązań ekologicznych i środowiskowych" - piszą Wody Polskie.

Aktywiści: projekt pokazuje coś innego

Słowom Wód Polskich nie dają wiary aktywiści, m.in. ze stowarzyszenia Wolne Rzeki.

"Na załączonej w dokumentacji mapie jasno wskazane są wymienione w opisie zamówienia kilometry rzeki, a "odcinek newralgiczny" to uregulowany, wyprostowany fragment koryta poniżej Hajnówki znajdujący się już w Puszczy" - napisali na Facebooku w odpowiedzi na post Wód Polskich. Podobnego zdania jest posłanka Gosek-Popiołek, który pisała wcześniej, że "dokumenty przetargowe na prace związane z tą inwestycją (...) pokazują, że obawy ekologów są uzasadnione".

Ekspert: sprawa nie jest jasna

- Tytuł zamówionego opracowania wyraźnie wskazuje na potencjalne udrożnienie całego odcinka od Hajnówki do granic państwa, w tym na terenie puszczy Białowieskiej. Jak wczytamy się w dokumentację przetargową, to już takiej jednoznaczności prac nie mamy, bo jest tam mowa o udrożnieniu newralgicznego odcinek poniżej Hajnówki, ale jeszcze przed puszczą - mówi Zielonej Interii ekohydrolog z Polskiej Akademii Nauk i założycieł bloga Świat Wody, Sebastian Szklarek.

Ekspert dodaje, że nie wiadomo co dokładnie jest analizowane i jak będzie wyglądało ostateczne opracowanie koncepcyjne, które będzie podstawą do dalszych prac. Jak mówi, po nagłośnieniu sprawy Wody Polskie próbowały ją wyjaśniać, ale te wyjaśnienia według niego nadal nie są klarowne i nie rozwiewają wątpliwości.

- Po pierwsze na konferencji prasowej dyrektor RZGW wskazywał, że w tytule opracowania wskazany jest też odcinek rzeki przepływający przez puszczę, bo trzeba zrobić kompleksową ocenę wpływu działań w newralgicznym odcinku, czy mogą one wpłynąć na obszar chroniony, ale jeśli mamy działać kompleksowo to w pierwszej kolejności powinna być przeanalizowana sytuacja w całej zlewni powyżej, czyli w przeciwnym kierunku niż obecne opracowywana koncepcja działań. Przeciwdziałanie powodzi i suszy to analiza możliwości retencji w całej zlewni rzeki, a udrażnianie newralgicznych odcinków nie wpisuje się w kompleksową analizę gospodarki wodnej - tłumaczy Szklarek.

Po drugie, jak mówi ekspert, na swoim profilu Wody Polskie zaznaczały odcinek rzeki przepływający przez Hajnówkę, co nie zgadzało się z kilometrażem rzeki. Według niego takie błędne tłumaczenia nie pomagają tej sprawie.

Termin na opracowanie koncepcji mija w listopadzie, a dopiero po jej powstaniu może zostać wykonana dokumentacja projektowa. Jak zauważyła posłanka Lewicy, sama koncepcja ma być wariantowa, więc istnieje prawdopodobieństwo, że jej autor zaproponuje alternatywne rozwiązania. Jeśli jednak się tak nie stanie to Gosek-Popiołek zapowiada, że będzie próbowała zablokować realizację projektu.

mcz

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas