Wieloryb kontra orki. Bitwa trwała cztery godziny

Humbaki słyną z tego, że chronią inne zwierzęta przed atakami orek. Orki natomiast mają opinię podwodnych rozbójników. U wybrzeży Australii udało się nagrać, jak wyglądało starcie tych potężnych zwierząt. Trwało aż cztery godziny.

article cover
123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Humbaki osiągają nawet 17 metrów długości. Orki zwykle są nawet o połowę mniejsze. Polują jednak w stadzie, często atakując nawet większe od siebie podwodne ssaki. Słyną też z tego, że podczas polowań wgryzają się w przeciwników wyrywając im organy.

Tym razem zaatakowały młodego humbaka, co nagrała grupa turystów.

Atak rozpoczął się mniej więcej 200 metrów od statku, którym płynęli. Orki, które podzieliły się na dwie grupy, próbowały utopić humbaka chwytając jego płetwę grzbietową i przewracając go. Jednocześnie cały czas dość dotkliwie go kąsały.

Po mniej więcej dwóch godzinach walki humbak schronił się tuż przy łodzi, co chroniło go przed atakami przynajmniej z jednego kierunku. Spędził tak kolejną godzinę. W tym czasie zapewne zapach jego krwi przyciągnął stado około 50 grindwali i rekiny, które zapewne liczyły na resztki po uczcie orek.

Pod koniec starcia dziewięciotonowy samiec próbował złamać humbakowi szczękę. Dopiero po kolejnej godzinie orki zrezygnowały. Napadnięty waleń wyszedł z ataku mocno poharatany.

Orki znane są z zachowań, które z perspektywy ludzi mogą się wydawać agresywne. W 2016 r. po raz pierwszy nagrano je, jak u wybrzeży Galapagos zabawiały się żółwiem, jak piłką.

Amerykańska Narodowa Agencja Oceanów i Atmosfery przeanalizowała ponad sto interakcji orek z innymi ssakami morskimi. Wynika z niej, że humbaki są jedynymi wielorybami, które nie tylko się ich nie boją, ale również same je atakują. Co więcej zdarza się, że pokonują spore odległości płynąc na pomoc innym zwierzętom zaatakowanym przez orki i to bez względu na to, do jakiego gatunku należą napadnięci. Obserwowano, jak humbaki ratowały foki, lwy morskie lub wieloryby innych gatunków. Uderzają wówczas potężnymi płetwami ogonowymi w wodę i wydają dźwięki, które mają odpędzić orki.

Orki, choć podczas poszukiwań ofiary zachowują się bardzo cicho, gdy już zaatakują robią bardzo dużo hałasu. Naukowcy przypuszczają, że mogące wyglądać na altruistyczne zachowanie humbaków może wynikać z tego, że orki często atakują młode ich gatunku. Słysząc specyficzne dźwięki, humbaki wyruszają na ratunek.

Możliwe jednak, że w grę wchodzi całkiem inny mechanizm. Wiadomo bowiem, że nie tylko zwierzęta tego samego gatunku umieją tworzyć bliskie więzi, współpracować, a nawet zbierać się w większe grupy, by odpędzać napastników. Czy dzikie zwierzęta doświadczają współczucia albo troski o inne, wykraczającą poza potrzebę ochrony siebie i swojego potomstwa? Na to pytanie nie ma na razie żadnych jednoznacznych odpowiedzi, choć łatwo można wpaść w pułapkę oceniania przez pryzmat ludzkich doświadczeń i odczuć.

Badanie wielorybów, czy w ogóle morskich ssaków jest bardzo trudne, choćby dlatego, że są to gatunki rzadkie, a w wielu wypadkach znajdujące się na granicy wymarcia z powodu działalności człowieka.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas